Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

pszczola

Witam

Od jakiegos czasu wpadłem na pomysł biegu mojego Psa za samochodem czasami przed... jezdze na drogi polne tam gdzie nie ma żadnego ruchu trzy razy w tygodniu i robie z nim Od 2km do 3.5 kilometra... Po dojechaniu na tak zwaną mete dostaje wode + smakołyk ..w sumie nie wiem czy to jest dobry pomysł .. Question

prosze o komentarz... Wink

pozdrawiam

pegaz

Oj nie sądzę! Ryzyko urazu jest bardzo duże przy tego typu zabawie. Pies może się np. potknąć i wleci Ci między koła. Lepszy jest rower, lub sanki; samochód stanowczo odradzam.

Shine

U nas na polach też tak ludzie robią. Ja podsumowuje to tylko lenistwem właściciela. Poza tym jest to niebezpieczne, bo nie zawsze widać psa w lusterku... Ostatnio Negra się zerwała za samochodem mamy, która nie widziała jej w lusterku. Zauważyła ją dopiero jak Negra wyprzedziła mame.

NIE POLECAM takich metod.

pszczola

lenistwo... ??? zgadzam sie z tym w 100 % ale; nie zawsze czas pozwala na biegi ,rower itd... jesli chodzi o bezpieczensto jest zachowane w 100%.. zero ruchu na drodze, pies sie juz tak przyzwyczajił ze jak jade za nim to jest zachowany bardzo duzy odstęp...

kamil · Gość

Ale kiedys pobiegnie za innym samochodem z ulicy i może się to skończyć źle dla psa.

Natalia

Mi też się wydaje że ludzie z lenistwa wymyślają różne głupoty jak np. tę Very Happy

Sam siebie posłuchaj : WYBIEGUJESZ PSA, BO BIEGNIE ZA SAMOCHODEM.

Lepiej za te pieniądze które płacisz za benzynę kupić psiakowi uprząż do rowera Smile

Zabawa jest 100x lepsza, a i właściciel na tym zyskuje, np. odpowiednią kondycję fizyczną Kwadratowy

pszczola

..hmm.. w sumie macie troche racji w tym co piszecie... ach te lenistwo!!! ..........to chyba jedna z moich wad..
albo moze ich wiencej jest... ;-D

Kivi

ICON

nie praktykuje tego zbyt czesto ale ja czasami robie podobnie z tym ze tata kieruje ja siedze z tylu z boku tam gdzie sa dzwi przesuwane do tylu i pies biegnie OBOK samochodu. predkosc staramy sie dostosowac tak zeby pies mnie nie wyciagna na zewnatrz ale tez zeby nie mial luzno linki (mozliwosc zaplatania sie w nia) najlepiej tak zeby troche ciagnal;] ale i tak proponuje rower zawsze jest ta adrenalinka ze w kazdej chwili mozna sie wywalic;]

Gość

Hej hej. To co ty robisz to tak zwany freerunning. Jest to jeden ze sposobów szkolenia psów zaprzęgowych- w sprincie. Pies potrafi wtedy osiągnąć bardzo dużą jak na husky prędkość. Jednak czasem moze się to skończyć tragicznie dla psa (jeśli biegnie przed autem i chce zrobić np. kupę...) dlatego dla niedoświadczonych odradza się to.

Meg

Lepsza więź jak jest się na rowerze, bądź samemu się biega z psem. A nie załadujesz się z autko i siedzisz w ciepełku a pies cię goni

Zawsze może sobie zachcieć coś powąchać, czy cokolwiek...to tylko pies...a może to sie skończyć wypadkiem

ale nie musi

Chociaż długo nie pociągniesz tak w samochodzie kiedyś przyjdzie moment że pies cie wyciągnie na dwór i wtedy wyjdzie "kondycja"

Natalia

O Paseczka, jak miło Wink

sami swoi

utan77

Nie wspomne o tym , że jak pies coś wyczuje czy zobaczy , to będzie już baaaaardzo daleko zanim Ty zgasisz auto i się z niego wygrzebiesz żeby zareagować Twisted Evil

A np. na rowerku to w najgorszym przypadku zaliczysz glebe ale zdazysz psa złapać ( a dokładniej rower

)