Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

huskys · Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Witam,
od 2 dni moj husky sobie bardzo czesto lize tylnią łapę. Sprawdzalem ale nic wbitego tam nie ma ani nie ma nigdzie krwi.
Jednak od tego lizania juz mu sie zdarła skóra na poduszce i nie wiem czy nic mu nie bedzie.
Chodzi i biega normalnie ale jak siądzie to zaczyna lizać tą łapę.
Isc do weterynarza?

Natalia

Myślę , że dla pewności lepiej by było. Na chwilę dzisiejszą nie potrafię nic więcej powiedzieć xD

huskys · Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

A miał jakis wasz pies takie cos?
Moze zrobic zdjecie łapy?

Natalia

Jak możesz to zrób.

huskys · Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

[link widoczny dla zalogowanych]

Kirima

Może wdepnął w jakąś truciznę? Psy wtedy liżą sobie łapy.

pegaz

A sprawdzałaś pomiędzy poduszkami? Być może jest tam wbity jakiś kolec lub drzazga. Pies kolegi miał tam taki mały kamyczek.

mysia

Pascal właśnie ma kłopoty z tylną łapunia:( Właśnie wyszedł wet od nas. Na szczęście nic poważnego mu nie jest a bałam się jak diabli bo wchodzę do domu a pies mnie nie wita, idę do pokoju a on leży na balkonie, wołam i widzę chce się podnieść, nie może i piskkkkkkk. Płacz taki że aż ja bym się popłakała. Chcę go podnieść a on w "płacz". Źle sobie stanął , uderzył w coś, skoczył nie tak i stąd ten ból. Dostał lek przeciwzapalny, przeciw bólowy i wet mówi że powinno być ok. No ale wet powiedział mi że jeżeli sytuacja się powtórzy z łapka trzeba będzie zrobić rtg. Oby się nie powtórzyło. Teraz biedak leży ale już nie piszczy tylko jest bardzoooooo smutny. A dopiero tydzień temu wpadł na słup oświetleniowy w trakcie zabawy z Arisem( zaprzyjaźniony wielorasowiec) i stłukł sobie przednie łapki. On to ma pecha Crying or Very sad

Natalia

Mysia-trzymamy kciuki- będzie dobrze Smile

)

Rzeczywiście- Pascal to ma zawsze pecha ;((
Jak nie ucho, to łapka .

mysia

Zaczął się już podnosić bez pisków, ale o schodzeniu ze schodów narazie muszę zapomnieć, znoszę go. Chodzi pomalutku, jak się cieszy to tylko machnie ogonkiem i dalej jest smutny:((( Robię wszystko żeby jak najwięcej odpoczywał, spacerki to tylko żeby się załatwił i do domu.

I znowu piska Crying or Very sad