Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pozostali mieszkańcy naszych domów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> O NAS
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emka




Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 12:50, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Nie propaguję bezmyślnego rozmnażania. Jak już gdzieś w innym temacie pisałam, kotka nie była moja, po prostu przychodziła, żeby pożywić się z psiej miski, nawet nie wiem, czy ona faktycznie wcześniej do kogoś należała. Nie wiem, co Ty byś zrobiła na moim miejscu, ale nie mogłam jej nie dokarmiać, kiedy ewidentnie była zagłodzona, ale uznać ją za swoją też nie mogłam, nie znając prawowitego właściciela. Wyszło na to, że okociła się też u mnie, do tego na podwórku, a było jeszcze wtedy zimno na dworze, więc kociaki razem z nią trzeba było wziąć do pomieszczenia, bo inaczej by zamarzły. A jeśli już małe przyszły na świat, to trzeba było znaleźć im nowe domy. Lepiej było znaleźć więc takie, w których kociaki będą miały dobre warunki niż np. pozbywać się ich w jakiś mniej ludzki sposób. Sama posiadania kota nie planowałam (choć te stworzenia są dla mnie o wiele ważniejsze niż jakiekolwiek psy), bo wiem, jaka to odpowiedzialność, gdy posiada się kotkę bądź kota przyczyniającego się do pomnażania niechcianych zwierząt. Psa można upilnować, kota już nie. Rozumiem, że Ty byś w tej sytuacji postąpiła inaczej i zapłaciła za sterylkę wszystkich kotek pojawiających się w okolicy Twojego domu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoshi




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze :)
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 13:09, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Sara, przecież pisałam, tłumaczyłam to gdzie indziej :smail:.
Napiszę tylko tyle; kicia idzie zaraz po odchowie pod nożyczki (czy jak to się mówi) i gotowe. Poza tym, nie oddaje je byle komu przewala oczami. Każdy kto chce, musi przeżyć najpierw "męczarnię". Ponadto, podpisują umowę (gdzie jasno pisze, że będę doglądac kociąt i nie wolno bezmyślnie rozmnażać, czyli po skończeniu przez kota dwóch lat ma odbyć się sterylizacja) Wink. I tylko oddaję znajomym. Akurat tak się składa, że zazwyczaj wszystkie zostają u mnie. A umowy się sprawdzają, działają. Fakt, nie jestem za bezmyślnym rozmnażaniu. Może TO jest głupie, nieodpowiedzialne, ale co się stało to się nie odstanie (to co, mam je teraz skrócić o głowę ). Chyba to nie o to chodzi... Jakoś mam stały kontakt z kotami (i koty ze sobą też). Oprócz tego ludzie, którzy wzięli od nas koty, nabarli chrapkę na następneo kota i... polecieli do schrona lub przygarnęli przybłędę . I to każdy, kto chciał drugiego. przewala oczami

Sara, a powiedz mi jeszcze to, czy byś oddała byle jakiemu wetowi swoją kotkę na sterylkę? Może ty tak, ja nie. Dopiero od niedawna jest u nas w mieście bardzo fajna pani weterynarz, której ufam bezgranicznie.
Poza tym, kto mówi, że kotka ma co cieczkę koty przewala oczami ?
Nie, jak już to co półtora roku. Ba! Ostatnio miała jakieś dwa lata temu (ok, niecałe, bo urodziła w listopadzie). Tak się składa, że:
*dwa lata temu byłam głupią, nieodpowiedzialną, niekonsekwentną dziewczyną, która bała się sterylki.
Później, gdy zrozumiałam, że myślę źle i poprosiłam o sterylkę kotki, okazało się, że:
*rodzice uważali, że to za duże ryzyko (ta narkoza).
Później nie miała długo kociąt, zachorowała bardzo poważnie (i wszystkie moje oszczędności na psa, kastrację M. i sterylkę kotki poszły na leczenie). A teraz zaszła w ciążę i nie chcieliśmy już podawać jej tabletek poronnych.
Sara i gdzie ja napisałam, że szkoda mi pieniędzy? Zdziwiony Nie, na zwierzęta nigdy mi nie jest szkoda. Tylko jak już mówiłam, byłam głupia!
Cytat:
Spokojnie, kotka na bank zostanie wysterylizowana za trzy miesiące (niech odchowa dzieci swe). Wiem, miała być wcześniej, ale dwa lata temu ja się bałam, później rodzice (półtora roku temu), a przez jakieś półtora roku nie miała kociaków. Ale już uzbierałam sporą sumkę (nie to, że się chwalę, ale ponad 800 zł) i właśnie je przeznaczymy na sterylkę (pomimo, że rodzice wahają się, boją). Jednak już postanowiłam. Nie chcę rozmnażać cierpienia, nie chcę, żeby kicia się męczyła. Chcę, żebyśmy wszyscy byli szczęśliwi.


Naprawdę wiem, że to przeciąganie daty sterylki było głupie, ale nie moja wina, że jeszcze rok temu byłam aż tak niepoważna, nieodpowiedzialna (a później rodzice się ode mnie tego zarazili i nie chcieli jej robić "krzywdy" Zdegustowany). Ostatnio była poważnie chora, a później zaszła w ciąże. Ale teraz, obiecuję, że ją zaraz po odchowie wysterylizuję (nawet, gdyby moja rodzina była przeciwko mnie). Ba! Wybieram się niedługo do weta, to dowiem się co i jak, poczytam jeszcze w necie o tym i umówię termin z wetem. Obiecuję, jak Morusa wielbię!

i coś jeszcze napisałam;
Cytat:
Ona (tj. kicia, Psotka vel Miśka, bo to taki przytulaszczek - pies w kociej skórze) miała dwa razy podawane zastrzyki antykoncepcyjne Zdegustowany. Ale jak się naczytałam o nich, to powiedziałam "dość". I tak ma być (tylko moje zdanie się liczy w związku ze zwierzami). Mam taką zaufaną wetkę, dała mi taką książeczkę o sterylkach, ale cały czas nasuwają mi się jakieś wątpliwości. Jednak obiecałam, to słowa dotrzymam. Nawet jeżeli miałabym uzbierane pieniądze (oszczędzałam na haszczaka z rodkiem) przeznaczyć na zdrowie kotki. Dla mnie to jest ważniejsze, a na hasiora mam jeszcze czas (mimo, że codziennie szaleję bez niego). Więc zdążę uzbierać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 14:44, 26 Wrz 2010    Temat postu:

chocolatelady napisał:
Kirima. Zgodzę się z Tobą, ale sama napisałas że Twoja Kocica miała ropomacicz, czy jak to się zwie, po tabletkach antykoncepcyjnych ( dobrze zrozumiałam?) . Więc czemu jej nie wysterylizowałas prędzej , tylko dawałas tabletki.?

:)


Wystarczy pójść po rozum do głowy i pomyśleć, że jak mogłam mieć wpływ na to co się z nią działo, skoro miałam 5 lat? A że była to pierwsza kotka mojej mamy, to nie miała doświadczenia, więc podawała jej tabletki, od których dostała ropomacicza, więc trzeba było szybko zrobić sterylkę, od tego czasu nie ma mowy o żadnych zastrzykach czy tabsach. Ale ropomacicze nie musi być spowodowane tabsami, jest tysiąc pięćset sto dziewięćset innych przyczyn.

emka, w takim układzie zwracam honor, faktycznie nie doczytałam, a u mnie na szczęście nie pojawiają się kotki, tym bardziej brzemienne - same kocury, które zresztą regularnie dokarmiamy. wysterylizujesz ją?

Justyna, wszystko ok, tylko nie rozumiem czemu nie można było przypilnować kotki w czasie rui? myślisz, że swoje sterylizowałam przed pierwszą? oczywiście, że nie, bo po pierwszej, i w tym czasie były w domu, kocury miałam ciachnięte także nie było o co się bać. po pierwszej - hop do weta i po sprawie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kirima dnia Nie 14:45, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emka




Dołączył: 17 Lip 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 15:15, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Tej dużej kotki już u mnie nie ma. Została oddana razem z jedną małą, bo to są takie papużki nierozłączki. Jak się okociła, to przestała się od nas gdziekolwiek ruszać, nawet na podwórku poruszała się tylko w obrębie domu, więc jeśli nawet wcześniej była czyjaś, to po tym, ile czasu musiałam poświęcić na jej leczenie i odchowanie kociaków, przyjęłam, że jest już w zasadzie moja. Postanowiłam zostawić tylko jedną małą (bo to taka moja pieszczoszka :blink:). Chciałabym ją wysterylizować, ale jeden wet w ogóle się tym nie zajmuje (zresztą do niego nie mam zaufania, bo jemu tylko o kasę chodzi, a nie o dobro zwierzaka), a drugi to chyba tylko po znajomości to robi. Póki co mam jeszcze trochę czasu, bo kicia jeszcze 5 miesięcy nawet nie ma. Koszt akurat nie gra roli, ważne żeby uniknąć kłopotów związanych z maluchami..

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emka dnia Nie 15:42, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoshi




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze :)
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 15:30, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Sara, wcześniej byłam za mała, aby upilnować. A teraz... traf chciał, że dostała ją, gdy byłam nad morzem Zdegustowany . A babcia nie potrafi upilnować kotki i sądzi, żeby nie przeszkadzać naturze Zdegustowany . Kiedy wróciłam, kicia była już pokryta Sad.
Sara, spokojnie, to był już jej ostatni "wybryk". Już nie będzie miała okazji do zostania mamą. Smile
Jeszcze w tym tygodniu przejdę się do weta i dopytam się co i jak.
Poza tym kociaki bez wyprawek, książeczki zdrowia i bez podpisanej umowy się nigdzie nie ruszą. Staram się wypić piwo, które sama sobie nalałam (czy jakoś tak się mówi Razz).
Teraz byleby je wychować. A później Miśka idzie do weta, nie ma zmiłuj. Już nawet jej to obiecałam Smile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chocolatelady




Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 1094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 15:46, 26 Wrz 2010    Temat postu:

U mnie kotki były od dzieciństwa.
Też nie miałam jakiegoś wpływu na to.

Moja kićka nie kociła się przez dwa lata, dopiero teraz, bo kotki były porządane. :smail:
I tabletek dużo nie dostawała bo miała biegunkę po nich Smile I nawet ostatnio z mamą gadałam, że trzeba sterylkę albo tabletki żeby dzieci teraz nie miała, bo ja chce żeby jeszcze długo żyła.

Sara ( ale mi sie dziwnie do kogoś zwracać moim imieniem Very Happy ) . Ja Ciebie kochana rozumiem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 17:34, 26 Wrz 2010    Temat postu:

no i dopsz Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoshi




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze :)
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 18:19, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Sara, też się cieszę Smile.
Bo tak ma być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 20:50, 27 Wrz 2010    Temat postu:

Jeszcze mała korekta, musiałam sięgnąć do źródeł:
Kocica nie miała sterylki, bo była wtedy w bardzo ciężkim stanie zdrowotnym, więc wet i mama bali się czy przeżyje operację, więc stwierdzili, że może dadzą zastrzyk, jednorazowy w końcu nie powinien zaszkodzić... A koniec końców, musiała dostać zestaw antybiotyków i mieć jak najszybciej operację... Podobno bardzo rzadko zdarzają się przypadki ropomacicza po jednej dawce... No ale my to mamy pecha od dawna ;p.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Funky Zeus




Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłomnice
Płeć: ON

PostWysłany: Sob 22:13, 18 Gru 2010    Temat postu:

Jak na razie posiadam 4 zwierzaki Smile 2 koty i dwa psy. Na początku gdy w domu pojawił się husky starszy pies był bardzo wrogo do niego nastawiony ale obecnie już razem kopią w zaspach więc póki co konfliktu nie ma Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 13:06, 19 Gru 2010    Temat postu:

Funky Zeus napisał:
Jak na razie posiadam 4 zwierzaki :) 2 koty i dwa psy. Na początku gdy w domu pojawił się husky starszy pies był bardzo wrogo do niego nastawiony ale obecnie już razem kopią w zaspach więc póki co konfliktu nie ma :)


A foty gdzie? :P
Ja tymczasem zaprezentuję mojego cudnego kremowego wampira, chwilowo bezimiennego, czyli 7 kociego rezydenta:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kirima dnia Nie 13:07, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Funky Zeus




Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłomnice
Płeć: ON

PostWysłany: Nie 13:30, 19 Gru 2010    Temat postu:

No to są foty
Hyhy


Łapa - 6 letnia kotka śpi gdzie się da jak długo się da :blink:
Kazik - 2 letni kot w sumie z Zeusem jak bracia :smail:
Maks - 8 letni pies (jakieś powiązanie z psem pasterskim) mój pierwszy domownik Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 14:23, 19 Gru 2010    Temat postu:

Fajna wataha :) Muszę moim zrobić jakieś nowe zdjęcia, bo chwilowo tylko Pan Bezimienny ma aktualne. Swoją drogą, jakby ktoś miał chrapkę na kremowego kota... to jak wyleczy się z kociego kataru, idzie do adopcji ;).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kirima dnia Nie 14:24, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Wto 17:31, 28 Gru 2010    Temat postu:

Odświeżę... żeby uczcić mojego kremowego i cudownego kociego tymczasowicza...

przepraszam, zawiodłam... śpij spokojnie... [*]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 15:40, 29 Gru 2010    Temat postu:

Ten cudny kocur odszedł?
Sorki, ja nie bardzo w temacie...przykro mi... Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> O NAS Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 11, 12, 13  Następny
Strona 12 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin