kittykannibalkat
Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nysa/ kłodzko Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:21, 05 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Biedne psiaki Ja ostatnio wraz z chłopakiem i Hercią wybraliśmy się na przejażdżkę rowerową wokół jeziora ( 40km) z tego zrobiło nam się 50 bo zabłądziliśmy na polu gdzie było ściernisko. Oczywiście robiliśmy przystanki krótsze i dłuższe...Do tego poiłam ją wodą i dawałam jej się schłodzic w strumykach. W ogóle to w planach mieliśmy jechać wzdłuż wału porośniętego trawą i bez kamieni, co się okazało wał jest remontowany i pojechaliśmy drogami asfaltowymi przez wioski. Oczywiscie jakiś kawałek też był drogi polnej. Ostatni przystanek ( 5 km przed domem ) stanęliśmy na jedno piwko. Hera od razu się położyła, do tego kelnerka dała jej wodę w misce i spała. Na drugi dzień idąc z nią na spacer zauważyłam, że strasznie utyka na przednią prawą łapę. Razem z sąsiadem obejrzeliśmy ją, ale zero śladu krwi .Powiedział mi , że skoro robię z Herą średnio po 20-30km to dodatkowe 20km było dla niej ciosem i do tego ten asfalt spowodował, że mogły jej spuchnąć opuszki . Na szczescie przeszlo jej juz nastepnego dnia Ale zmartwilo mnie to, bo zawsze przoduje na spacerze i lata wokoło a tu nagle wlokła się za mną jak anemik
Post został pochwalony 0 razy
|
|