Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

uratowałam malutkiego shih-tzu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> RÓŻNE RÓŻNOŚCI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nessi




Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowe Drzewce
Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 15:51, 17 Sie 2011    Temat postu: uratowałam malutkiego shih-tzu

W naszej miejscowości akurat rozpoczął się ulewny tydzień kiedy koło 23 idąc już do babci spać moja bratowa zapytała mnie czy widziałam tego małego włochatego pieska który błąka się po ulicy? powiedziałam nie i przyglądając się chwilę w ciemność nic nie zauważyłam więc stwierdziłam , że IDĘ spać. jednak kolejnego dnia zobaczyłam to:





Malutki, brudny i obczepiony rzepami piesek - gdy go ujrzałam od razu powiedziałam do siedzącego obok brata, że to SHIH-tzu na co brat? Zwariowałaś? a ja mówię nie Przecież Patryk ma identycznego to na pewno shih-tzu! Mała była tak morka i brudna, że serce mi się krajało jednak tata nie chciał mi pozwolić abym zabrała małą do domu. Wyniosłam ręcznik i choć trochę ją wytarłam.. Jednak miałam wtedy szczęście bo rodzice wybierali się do miasta!!!Chwile po tym jak odjechali postawiłam szybko wodę na gazie i wybiegłam na dwór zabierając ją do kotłowni. Przetarłam ją jeszcze kilkukrotnie ręcznikiem i w czasie kiedy woda do kąpieli się grzała dałam jej jeść, pić i wycięłam większość rzepów i dredów które miała w sierści. Wyglądała strasznie - do tego od razu zauważyłam, że jest chora bo chrumkała stwierdziłam, że ma katar.



jej sierść była w okropnym stanie ale pozbyłam się tych największych świństw które malutka musiała przez długi czas na sobie nosić. Gdy woda się zagrzała szybko wsadziłam ją do wanny i wykąpałam. Woda była CZARNA!!! Śpieszyłam się okropnie gdyż chciałam zdążyć przed powrotem rodziców. gdy wyjęłam ją z wanny wycięłam resztę dredów, poczesałam i sam brat pomógł mi małą wysuszyć.



Szybko weszłam na dogomanię z nadzieją ,że szybko uda mi się znaleźć dla niej jakąś pomoc. Napisałam i na odzew długo nie musiałam czekać ... Nie mogłam jej długo zatrzymać gdyż już po wszystkim i tak ciężko mi było namówić tatę aby została choć na kilka dni aż nie znajdę jej domu - dlatego liczył się czas...


spała na moich kolanach po kąpieli

W domu mieliśmy bałagan gdyż trwał remont ale małej to totalnie nie przeszkadzało. Chodziła za mną jak cień, była bardzo grzeczna, na dworze elegancko robiła siusiu. Na dogomani zgłosiła się cioteczka z Poznania która kolejnego dnia odebrała małą w Lesznie na PKP ( a była niedziela).


ZE MNĄ

okropnie było mi żal się z nią rozstawać ale wiedziałam, że tam gdzie jedzie będzie miała dobrze co mnie podtrzymywało na duchu. Okazało się, że mała jest bardzo młodziutka ale już wiele się jej czepiło miała zapalenie ucha, przepuklinę i zapalenie oskrzeli ( jak się nie mylę). Ale nowi właściciele dobrze się nią zaopiekowali. Malutka jest tak urocza , że Państwo postanowili zostawić ją u siebie już na zawsze.....


TUTAJ Z ZUZIĄ MOJĄ BRATANICĄ


A ja jestem dumna bo w sumie kto wie co do dziś działo by się z malutką tym bardziej , że w ciągu 2 dni których się błąkała nabawiła się tak poważnego zapalenia..





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przeszlus




Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 1214
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bircza
Płeć: ON

PostWysłany: Śro 21:54, 17 Sie 2011    Temat postu:

A możę mały się gdzieś zagubił ?? Może komuś uciekł ??
Właściciel może go szukać itp. a pies ma nowy dom, trzebabyło dać go do schronu na kwarantanne a potem ewentualnie szukać DT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Journey




Dołączył: 27 Cze 2010
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 23:59, 17 Sie 2011    Temat postu:

przeszlus napisał:
A możę mały się gdzieś zagubił ?? Może komuś uciekł ??
Właściciel może go szukać itp. a pies ma nowy dom, trzebabyło dać go do schronu na kwarantanne a potem ewentualnie szukać DT.


Do schroniska? Żartujesz?!
Lepszy dom tymczasowy. Trzeba umieścić dużo ogłoszeń w okolicy i internecie. Bardzo możliwe, że piesek się zgubił.
Gdyby zgubił się MÓJ pies, a znalazca oddałby go komuś, natychmiast bym psa odebrała, a 'znalazcy' przypomniała jak należy zachować się, gdy znajdujemy zwierzę. :yawinkle:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nessi




Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowe Drzewce
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 8:20, 18 Sie 2011    Temat postu:

Journey napisał:
przeszlus napisał:
A możę mały się gdzieś zagubił ?? Może komuś uciekł ??
Właściciel może go szukać itp. a pies ma nowy dom, trzebabyło dać go do schronu na kwarantanne a potem ewentualnie szukać DT.


Do schroniska? Żartujesz?!
Lepszy dom tymczasowy. Trzeba umieścić dużo ogłoszeń w okolicy i internecie. Bardzo możliwe, że piesek się zgubił.
Gdyby zgubił się MÓJ pies, a znalazca oddałby go komuś, natychmiast bym psa odebrała, a 'znalazcy' przypomniała jak należy zachować się, gdy znajdujemy zwierzę. :yawinkle:


Kochani dziewczynka trafiła do jednej z cioteczek z dogomanii ktora sie tym znajduje szukala jej wlascicieli , sprawdzala czy mala ma czpia itd.. Ale minal juz praktycznie miesiac... Wiec zamiast oddac ja do adopcji postanowili zostawic u siebie. Czekaja teraz z ustaleniem terminu na sterylke bo w domu maja juz pieska tej rasy... Na dogomanii dziewczyna jest bardzo aktywna i zanim ja oddalam zorientowalam się, czy POMAGA czy po prostu czeka na okazje. Ale to jedna z tych dobrych duszyczek po prostu Smile Smile :heart: :heart: :heart:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nessi




Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowe Drzewce
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 8:22, 18 Sie 2011    Temat postu:

przeszlus napisał:
A możę mały się gdzieś zagubił ?? Może komuś uciekł ??
Właściciel może go szukać itp. a pies ma nowy dom, trzebabyło dać go do schronu na kwarantanne a potem ewentualnie szukać DT.


Mała by w schronisku szybko przekroczyla TM miala zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha i przepukline byla potrzebna koniecznie szybka pomoc. Odrazu po trafieniu do nowego domu zostala zawieziona do weterynarza i zaczela przyjmowac antybiotyki - miala okropny katar bo akorat u nas padalo 3 dni zanim ja znalazlam a mala byla cala przemoknieta i spala na dworze... Schronisko by ja po prottu ZABIŁO!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 8:23, 18 Sie 2011    Temat postu:

Schronisko dla psa chorego, to wyrok... najczęściej...

Skoro Nessi nie mogła psa zatrzymać, to zrobiła to co uważała za słuszne...
Niestety może się tak zdarzyć, że pies jednak ma właścicieli i jeśli się znajdą, to rodzina, która go przygarnęła, przeżyje spore rozczarowanie...
W przypadku znalezienia psa, najlepiej od razu zgłosić to na policję lub SM... kiedy komuś zginie pies, to ludzie najpierw zgłaszają to do SM, lub na policję właśnie...
Ja znalazłam psa w zeszłym roku w styczniu... prawie zamarznięty, wygłodzony, zza zasp nie było go widać... zadzwoniłam na SM, wszystko przebiegło w miarę sprawnie, bo pies miał numerek i w ciągu 30 minut był już w domu... po tygodniu błąkania się na mrozie...

Nessi - zgłoś na wszelki wypadek na SM i policję, że znalazłaś psa, może ktoś go szuka i tęskni za nim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kittykannibalkat




Dołączył: 29 Sie 2013
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa/ kłodzko
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 9:15, 12 Wrz 2013    Temat postu:

My z Mateuszem poszliśmy raz do znajomych z Hercią oczywiście Smile
Gdy wracaliśmy ( a byla to zima) przez olbrzymi park, zauważyliśmy coś czarnego i nawet masywnego jak na swoje rozmiary, wyglądało to jak dzik. Very Happy Wiadomo jak to od znajomych, wracaliśmy lekko wstawieni, Mateusz krzyczy' dzik !dzik!'

Ja się przyglądam i zastanawiam się what the hell (...) jakim cudem dzik w mieście ?! Hera ciągle na niego szczekała .

Włączyła mi się akcja ratownicza.
Moja długa błyszcząca kurtka okazała się na tyle przydatna,że na miejscu zdarzenia ( przy ofiarze) byłam w ciągu 2 sek Very Happy zjechałam na niej z góry, zbliżam się do tego psa, a on biedny w kółko chodzi, pomarznięty.Miał pyszczek jak mały labrador czy retriver, kudłaty i średniej wielkości, ale jego waga mnie zaskoczyła Very Happy Był wyczerpany i się słaniał na nogach . Widziałam , że jest już źle. Nie mam zwyczaju brać psów obcych na ręce ale wtedy wiedziałam, że pies zauważy ,że nie chce zrobić mu krzywdy i raczej mnie nie ugryzie.. Dźwignęłam te 20 kg... wyszłam z nim pod góre, czułam się jakbym ratowała świat Very Happy Później musieliśmy z nim przejść jakieś 800 m do domu niosąc go na rękach i na zmiane Smile
W domu Hera ciągle go obserwowała jak złodzieja Very Happy Gdy on był pod ławą na dywanie, Hera leżała na kanapie nad nim i się gapiła jak w obraz Very Happy On karmę połykał, prawie rękę mi odgryzł

Dałam ogłoszenie ze zdjęciami na drugi dzień do schroniska.
Co się okazało-18letni pies,niewidomy juz prawie, głuchy, nie czuje zapachu Sad

Właścicielka mówiła, że on zawsze sam chodził na dwór i wracał ( w mieście !) , że miał swoją trasę, a tym razem psa nie było 3 dni... oni się martwili itd bla bla bla zawiozłam go z kolegą do właściciela a ten mi 100krotnie dziękował Smile i dał znaleźne 3 dychy Smile chociaż nie chciałam ich przyjmować, to mi je wcisnął Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kittykannibalkat dnia Czw 9:18, 12 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maryśka




Dołączył: 02 Lip 2019
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:53, 02 Lip 2019    Temat postu: Psi ratownik

Jejku jak dobrze, że znalazłaś tego pieska. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, co musiał czuć ten właściciel, kiedy go nie było. Biedactwo....
A znaleźne uważam powinno być minimum 100zł!
poza tym piesek jest bezcenny!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> RÓŻNE RÓŻNOŚCI Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin