Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

pabloza

Przeczytałem ten wątek kilka razy i zauważyłem "niestety"że u mnie w domu było bardzo podobnie.Pies w wieku około 8 miesięcy zaczął powarkiwać i pokazywać kły w chwilach gdy chcieliśmy mu coś zabrać lub wypędzić z jakiegoś miejsca.Za każdym razem gdy to robił karciliśmy go i nigdy nie odpuszczaliśmy.Tzn że gdy tylko tak się zachował zawsze był karcony.

Z drugiej strony też nauczyliśmy się że pies nie zawsze chce być głaskany ,przytulany itp.

Podobnie jak u Arwilli mam w mieszkaniu dziecko.Dlatego podczas posiłków Kodiego często przerywaliśmy mu żarcie.Co więcej za każdym razem gdy pies miał w pysku kość,ucho,przysmaczek dzieci podchodziły i mu je zabierały.Zawsze z komendą "zostaw".
I to co według mnie jest istotne ;

-nieważne kto podaje jedzenie pies je tylko wtedy gdy mu na to pozwolimy.

Tzn stawiam miskę i mówię "nie wolno "
I Kodi zazwyczaj odwraca wzrok od miski i czeka aż mu pozwolimy jeść.

Ale przede wszystkim zauważyłem że ty po prostu się go boisz.Samo założenie kilku polarów jest absurdalne.I wydaje mi się że pies tak się zachowuje bo po prostu mu na to pozwalasz.

Podam ci pierwszy przykład z mojego domu.

Starszy syn(17 lat):
Wchodzę do pokoju bo się wydziera .I co widzę KOdi z jednej strony on z drugiej pomiędzy nimi zeszyt(od matematyki).I on nie jest w stanie zabrać tego zeszytu bo ewidentnie się go boi.

Młodszy syn 10 lat.

Coś buduje z klocków lego.Kodi podlatuje zabiera kilka klocków i zaczyna przeżuwać.Młodszy powala go na glebę wyciąga klocki z gardła (dosłownie) i ja nie muszę ingerować.Bo się go nie boi!!!!!(i jestem pewien że kodi więcej tego nie zrobi bo dostał nauczkę).

Chcę zaznaczyć że pomimo że pokazuje kły i warczy(co jest od razu tępione )
nigdy nikogo nie ugryzł.

Kodi nauczył się że pokazanie kłów/zawarczenie mi lub młodszemu synowi nic nie daje lub co gorsze spowoduje kare.Ale niestety nauczył się też tego że starszy syn w tej samej sytuacji się wycofa.

Zastanawia mnie też fakt że pies ucieka przed tobą gdy Ciebie zobaczy .
Jest to naprawde dziwne.

Podobnie jak ty walczymy z tym "problemem"

Niestety na twoją niekorzyść wpływa brak czasu.

Więc życzę powodzenia

antistar

Cześć,

niestety problem narasta...

Aktualnie wygląda to tak, że obojętnie kiedy do niego podchodzę i chce go po prostu dotknąć to na mnie warczy i pokazuje kły. Jest naprawdę bardzo agresywny. Tak jakby nie chciał, żebym go głaskał. Nie reaguje na moje komendy, nie słucha mnie - wołanie go nic nie daje. Nie podchodzi do mnie sam z siebie, wręcz ucieka na mój widok (dlatego nie lubi gdy podchodzę i zaczynam go głaskać).

Gdy tak przez 5-10 min próbuję go głaskać to przestaje warczeć i chce się bawić. Niestety na następny dzień zaczynamy od nowa...

Sytuacja jest raczej beznadziejna... Sad

Gdybym bił go kiedykolwiek - rozumiem... Ale nigdy nie miało to miejsca!

Ebonique

Dobrze by było skontaktować się z psim behawiorystom, zanim stanie się coś niedobrego.

pabloza

Sorrrkii że tak późno.
Podpisuję się pod Ebonique czterema łapami.
Jeśli Ciebie stać na behawiorystę to spoko.
Zauważ, że długie przebywanie z psem robi fajną atmosferkę między Tobą a psem.
Sam o tym wspomniałeś.

Im dłużej będziesz z nim przebywał, będzie lepiej dla niego i dla Ciebie Wink

Spacery , spacery , spacer !!!!! Spacer , spacery !!!! Wink