Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Hera

Witam mam 2 problemy.Otóż jeden polega na tym że pies jest na tyle cwany że gdy idę w strony budy za żadne skarby nie chce iść za mną nawet na smakołyki się nie kusi jak temu zaradzić,jak nauczyć? Następnie to są spacery kiedy i mniej więcej o której godzinie wyprowadzać psa,dodam że codziennie 6 lekcji,a że rano od 6-7 zawsze go wyprowadzałem a gdy teraz nad ranem wyciska u mnie -25 C to nawet nie dam rady biegać czy są mniej więcej określone pory wyprowadzania psiaka,lub może jeden dzień 1 spacer drugi dzień 2 godzinny ciężki spacer.?Pozdrawiam;)

Karol

Helo. A co go tam czeka? Buda jest na terenie kojca czy luzem? a jak luzem to bez podpinki...czy może z? ps: to w końcu biegasz czy spacerujesz...co znaczy ciężki spacer?

Hera

kojec jest na zamknięcie tzn furtkę,a ciężki trening to zależy kiedy pies nie da rady bo uczęszczam na boks wiec co drugi dzień minimalnie 15 km biegam wiec daje rade.Czekam go tam mnóstwo zbawek:P jedzonko i ciepłe kurtki do spania;D kojec jest obok.

Karol

Znaczy się buda jest na terenie kojca, gdzie takowy jest zamykany? Psu się być może kojarzy iście tam jedynie z zamknięciem. Zamknij się z nim w kojcu...pobaw...pograj w karty...poprzymierzajcie te kurtki z budy...poczęstuj smakołykiem. Niech to miejsce zapadnie mu w pamięć jako coś fajniejszego niżeli tylko okno we Wronkach. Potem go wypuść...pobiegajcie razem...znowu z nim pójdź do kojca. Nie zawsze zamykaj kojec (przynajmniej w fazie "łamania barier")...i chwal go w niebiosa jak wejdzie do kojca na Twoją prośbę. I nie rozumiem zdania:

sunshine

Czy ty czasem nie masz szczeniaka? Razz

Coś mi świta że chyba tak...:>

wiola

Moja Kala także nie lubi kojca, ale to jest dla jej bezpieczństwa, a mojej pewności, że nic nie wykombinuje podczas mojej nieobecności i jakoś tym tak bardzo się nie przejmuję. Ale kojec jest cały czas otwarty, i ona sama jak jej się znudzi, to do niego wchodzi porozrabiać.
A kiedy nie chce do niego wejść to robię tak: wychodzę na dwór ze smyczą, następnie ją na nią zapinam (że niby na spacer) i spokojnie prowadzę do kojca, bez niepotrzebnych nerwów, bo po co, jeżeli nie masz podwórka, to weź pieska na smycz już w domu.

driver_89

ja tez mam kojec z buda w srodku i moje suczki w nim zamykam na noc tylko i jak gdzies wyjezdzam to musze je tam wprowadzic i zamknac zebym mogl otworzyc brame i wyjechac Smile

a zeby tam weszly ze mna biore 2 kawalki chlebka i leca za mna Very Happy

daje im chlebek i wychodze zamkyjac Smile