Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

siwa152

Kupiliśmy kilka tygodni Huskiego (bez rodowodu) od jakiegoś handlarza. Piesek wyglądał bardzo dobrze tak samo jak i jego rodzeństwo. Po kilku dniach u nas, mniej więcej trzech, piesek przestawał pomału jeść aż w końcu w ogóle nie jadł. A jeśli już coś zjadł nawet trochę to wymiotował. Odrobaczaliśmy go raz a wcześniej poprzedni właściciel. Wymiotował robakami przed drugim odrobaczaniem. Myśleliśmy, że to tylko z powodu silnego zarobaczenia. Niestety po niecałych dwóch tygodniach piesek z trzech kilo schudł do 2, wystają mu kości itp. Od trzech dni wozimy go to weterynarza. Nic nie je, nie pije. Podają mu kroplówkę raz lub dwa razy dziennie. Dzisiaj zaczął wymiotować krwią i zakrzepami podczas podawania kroplówki. zrobili RTG i nic nie wykazał. Oni sami nie wiedzą co mu jest.

Czy ktoś może spotkał się z podobną sytuacją? Nie wiemy już co robić, oczywiście dalej wozimy go na kroplówki i zastrzyki ale poprawa jest bardzo mała.

Arwilla

Nie będę pisała po raz "enty" o kupowaniu psów z pseudo....
Zazwyczaj psiaki te kończą jak Wasz...

Proponuję znaleźć dobrego weterynarza...
Czy pies ma biegunki?
Śmierdzące, brązowe?

camayana · Gość

Jesli dotychczasowe lecznie nie przynosi efektow, to zglos sie do innego weta. Weci to tez ludzie, moga sie pomylic w diagnozie, nawet Ci najlepsi. Niestety takie pomylki moge kosztowac malucha zycie. Takze pakuj malego oraz jesgo ksiazeczke zdrowia w ktorej powinnas miecv wpisane leki ktore maly dotychczas dostal i lec do innego weta.

siwa152

Pies od hodowcy czy od handlarza w takim samym stopniu potrzebuje domu. Wiem, że jest mega różnica pomiędzy ich hodowaniem.

Lepiej, że jest u nas niż u nich bo oni pewnie by mu nie udzielili pomocy.

Tak robił brązową śmierdzącą kupę a po jakimś czasie czarną.

camayana · Gość

i jeszcze jedno. pamietaj ze na forum psa nie wyleczysz. Z opisu wynika ze jego stan jest krytyczny w zwiazku z czym proponuje czas poswiecony na siedzenie przy kompie poswiecic raczej na jakies konstruktywne dzialanie.

Arwilla

Nie mam już siły tłumaczyć dlaczego zrobiliście źle...

Podejrzewam, że wet doopa, nie lekarz, bo mnie to wygląda na parwo...w dodatku zaawansowaną, jeśli kupa czarna i śmierdząca, to jelita już się rozkładają...

Szkoda psa....

siwa152

Nie chcę go leczyć przez forum. Po prostu miałam nadzieję, że ktoś już może słyszał o podobnym przypadku i może coś poradzić z własnego doświadczenia.
Jeżdżę do weterynarza, opiekuję się nim i przeszukuję internet w poszukiwaniu jakiejś podpowiedzi. Może lekarzom też czasami przydają się jakieś sugestie.

W każdym bądź razie dzięki za odpowiedź.

camayana · Gość

chodzi mi o to ze Twojemu psu najprawdopodobniej zostalo bardzo malo czasu i lepiej szybko sie wybrac do innego weta niz siedziec na kompie!

siwa152

Myślisz że leczenie jest jeszcze w stanie mu pomóc?

Strasznie szkoda mi psa i wkurza mnie, że ktoś kto je sprzedaje jest nieodpowiedzialny i później muszą cierpieć pieski.

Nie uważam, że źle zrobiliśmy. Mam już jednego psa, który nie pochodzi od hodowcy i jest wspaniały i chorował poważnie może raz poza przypadkiem rzucenia się (dosłownie) pod samochód.

camayana · Gość

Szczerze mowiac to nie wiem.... Sad

Ale wiem, ze warto miec nadzieje i walczyc.

Arwilla

Siwa - poczytaj trochę o pseudo...
Jednym zdaniem - jest popyt, jest podaż... Dopóki ludzie będą kupować psy z pseudo, dopóty "hodowcy" będą sprzedawać psy chore...

Poczytaj tutaj...
http://www.siberianhusky24s.fora.pl/nasze-husky,4/psy-z-pseudohodowli-dysputa,2106.html

Nikt Cię nie atakuje...
My tylko często spotykamy się z takim jak Twoje podejściem... na szczęście są tacy, co zmieniają zdanie i być może i ty zmienisz...

Co do psa, to pojęcia nie mam, jakie ma szanse...
Miałam "dzieści" lat temu psa, który wyszedł z parwo, ale leczony był po pierwszych objawach (ospałość, brak apetytu)...
Po objawach takich jak opisujesz - jeśli to parwowiroza - szanse są nikłe...

siwa152

Mam też Labradora od hodowcy i nie powiem żeby jakościowo się różnił od tego drugiego, jakościowo w sensie że mnie choruje czy coś w tym stylu.

Umówiłam się już do innego weta żeby zasięgnąć drugiej opinii. Zobaczymy co on powie. Mam nadzieję, że go wyleczą.

Zdziwiło mnie też u tego weta że nie pobrali krwii. tzn próbowali ale miał za niskie ciśnienie i drugi raz kobieta nie próbowała. A ten do którego przed chwilą dzwoniłam powiedział, że od razu pobierze.

camayana · Gość

Kiedy wizyta??

siwa152

Dzisiaj ale dopiero o 18. Leków więcej i tak mu nie podadzą bo dzisiaj dostał już maks, ewentualnie tylko badania i druga dawka glukozy.

camayana · Gość

trzymam mocno kciuki, daj znac jak tylko cos bedziesz wiedziec.