Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

megana88

Witajcie,

To mój pierwszy post na forum, od tygodnia śledzę archiwum i na trochę pytań znalazłam odpowiedzi, niemniej jednak nie na wszystkie Sad

Przepraszam jeśli temat gdzieś już jest, ale potrzebuję odpowiedzi na ten konkretny przypadek.

20 stycznia br adoptowałam psa w typie syberian husky. Pies został zabrany ze schroniska, gdzie podobno przebywał 2 lata. Został przywieziony z tzw. "łapanki", więc nie wiadomo, gdzie wcześniej przebywał. Miał przypalane papierosem łapy i pocięte ucho, ogona praktycznie nie było, tylko kość i trochę futra. Ogólnie stan marny. Wiek psa w schronisku oceniono na 4 lata (poddaję to w wątpliwość). Został zaszczepiony od wścieklizny przy mnie na miejscu, odrobaczony był według tego pana - niedawno.

Pies od początku był dość chudy, ale z tego co tu wyczytałam te psy powinne ważyć ok 30kg, więc nasz tyle ważył. 2 tygodnie po adopcji postanowiłam go odrobaczyć dla pewności. Wtedy się zaczęło. Wychodziły z niego nicienie, niektóre o długości 30-50cm!! Byłam wściekła na tego faceta i zadzwoniłam by poinformować o zaistniałej sytuacji. W zamian otrzymałam stek obwiniających bzdur i ogólnie rozmowa szła w kierunku "mam to gdzieś, wzięłaś psa, zwrotu nie ma, radź se sama".

Haszczak dostał dawkę przypominającą 2 tygodnie potem i niedawno kolejny raz został odrobaczony. Po pierwszej dawce odrobaczania wyszły chyba wszystkie robaki, bo do tej pory jest ok, tzn. kał ma czysty.

Pies od samego początku marnie jadł, a spacer z nim był koszmarem. Był grzeczny, widać chyba szkolony, bo znał komendy, ale gdy dochodziło do załatwiania się (kupa) za każdym razem był problem. Pies podczas wypróżniania chodził, kręcił się, ponadto jego kupy to w 90% biegunka. Nie potrafił załatwić się za jednym razem, tylko podczas jednego spaceru nawet 7 razy. Często ustawiał się do wypróżniania i potrafił chodzić przez 5 - 10 minut po czym nic nie było.

Wczoraj (po dwóch dniach zupełnie ostrej biegunki) siostra zawiozła go do weterynarza, który stwierdził zapalenie jelit. Pies dostał kroplówkę, zastrzyki i jakieś leki. Niestety obecnie przebywam poza domem i nie wiem co za leki dostał. Stan się poprawił. Pies do tej pory jadł puszki (niestety to jedyne co mogłam mu dawać - na wszystko inne reagował biegunką albo nie tykał jedzenia). Od ok. miesiąca gotuję mu sama. Gotuję to, co polecacie, czyli jakieś mięsko + ryż i warzywka. Zjada nawet chętnie. Powoli odstawiam zupełnie puszki. Suchej karmy kompletnie nie tyka. Próbowaliśmy dawać Royal Canin, Purinę i jeszcze jakąś specjalistyczną (na chwilę obecną nie pamiętam nazwy), ale jadł tylko trochę albo wcale.

Z tego co tu przeczytałam istnieje coś takiego jak biegunka poschroniskowa, ale tu chyba to nie pasuje. Dodam, że z pyska psa śmierdzi okrutnie. Podawałam tabletki z chlorofilem i przez moment było dobrze, po czym smród wracał. Kamienia na zębach już nie ma, więc to nie to.

To nie jest mój pierwszy pies. Poprzednia sunia odeszła od nas po 13 latach. Postanowiliśmy adoptować, ponieważ nie uznaję kupowania zwierząt.

Czy nasuwa się Wam jakaś myśl, co jeszcze mogę zrobić? Za 2 tygodnie planuję zawieźć psa do Torunia, tam jest najlepszy wet w Polsce (moim zdaniem) i wtedy zobaczymy. Co jako właściciel mogę zrobić by mu pomóc? Czym karmić by nabrał masy (obecnie waży 25kg). Przyznam, że pierwszy raz spotykam się z takim przypadkiem. Zanim go adoptowaliśmy czytałam o specyfice tej rasy i był to w 100% przemyślany wybór, jednak mimo tego iż brałam pod uwagę, że trafi się chory pies - tego nie przewidziałam.

Będę ogromnie wdzięczna za każdą wskazówkę, link itp. Sporo porad było w archiwum i jestem Wam ogromnie wdzięczna za nie, niemniej jednak każda wskazówka mi się przyda.

superzocha

No niestety psy schroniskowe są często zaniedbane, chore, zarobaczone i cholera wie co jeszcze bo wiele schronisk ma to gdzieś jak pies się ma, ważne by się go pozbyć jak najszybciej. Zly

A Ty najwidoczniej na takie schronisko trafiłaś... Przykre to jest ale prawdziwe.

Wg mnie pies powinien być cały czas pod obserwacją weterynarza. Dobrze, że wybierasz się na ta wizytę do Torunia.

Co do jedzenia to tak jak piszesz najlepiej podawać gotowane: ryż z warzywami np marchewka, pietruszka, seler, zieleniny trochę i mięsko np pierś z kurczaka, mięso mielone np wołowe lub drobiowe. jeżeli pies ma tak straszne problemy z układem pokarmowym to trzeba ostrożnie z wprowadzaniem nowych potraw. Jak u malutkiego dziecka, po troszeczkę i sprawdzasz czy nie ma biegunki. Ja bym rozgotowała te składniki żeby były lepiej przyswajalne przez organizm psa... No i witaminy, koniecznie.

Aaa i zrezygnowałabym z tych puszek...

megana88

Z puszek rezygnujemy, tylko tak jak piszesz - muszę to zrobić stopniowo, żeby nie zaszkodzić psu. Podejrzewam, że w schronisku puszka to najlepsze co jadł...
Co do składników to dozuję mu, ponieważ jako takie doświadczenie mam i wiem, że każdy nowy składnik powinien być stopniowo wprowadzony Smile

Teraz nie wiem jak sprawić by przybrał na wadze. Jest dość wysoki (ok. 60cm) i te 25kg to dramat. Miał tygodniowy zastój w spacerach ze względu na osłabienie, ale teraz nabiera sił i spacery stają się dłuższe (szczególnie, że zbliża się jego ukochana pora roku).

I czy ten smród to wina niesprawnego układu jelit?

Weterynarze w moim mieście to porażka, stąd konieczność wizyty w Toruniu.

Jakie witaminy mogę mu podać? Czy macie jakieś sprawdzone?
Swego czasu dostawał witaminy docelowo przeznaczone dla gołębi. Dostał je od weterynarza, ponieważ miały bogaty skład minerałów i witamin, a psie witaminy, które miał wet miały ubogi skład.

superzocha

Ten smród może być wywołany złą dietą lub tak jak mówisz układ pokarmowy może byc przyczyną. Tu zapytaj weta.

Jeśli chodzi o wagę to najbardziej tuczy wieprzowina...

megana88

Z wieprzowiną nie będzie problemu, mam akurat dostęp do wiejskiego mięska, więc pozbawionego chemii. Zapytam weta o wszystko jak pojadę i ewentualnie dam znać tutaj, może komuś się to przyda...

megana88

Pies ma chłoniaki, złośliwe Sad

jedyną słuszną rzeczą jaka możemy teraz zrobić to pozwolić mu godnie umrzeć. Pies schudł już do 24kg, jak się dziś okazało to pies w typie alaskan malamute, nie husky. Bez eutanazji umrze w dość krótkim czasie... Sad

Jestem na zmianę wściekła, bezradna i zrozpaczona. Głowa pęka od łez. Piesek jest z nami dopiero 9 miesięcy. Wyrwaliśmy go z piekła by tak szybko pożegnać Sad

nie ma leku na chłoniaki. Zaatakowały większość organów, jego układ immunologiczny zachowuje się tak jak u człowieka z Aids. Jeszcze do południa miałam nadzieję, że to zapalenie węzłów chłonnych, jednak biopsja i krew pozbawiły nas złudzeń...

Łzy płyną, czekamy do jutra. Niedawno pożegnaliśmy po 13 latach sunię, a teraz on... Nie mam siły, tak bardzo chciałam dać mu dom. Dom pełen miłości, gdzie dożyłby starości, a on nawet nie zdąrzył nacieszyć się życiem Sad

superzocha

Bardzo mi przykro... Sad

szkoda psiaka i widać ile serca włożyliście w jego odratowanie...

Gość

Bardzo przykro. Mam nadzieje, że dacie sobie jakoś radę.