Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Oddam psa HUSKY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> ARCHIWUM TEMATÓW
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hoshi




Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 1055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze :)
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 14:28, 18 Lut 2010    Temat postu:

Z tego co piszesz wyszło tak, a nie inaczej..
Ale przecież z psem możesz wychodzić o piątej rano, później przed pracą, zaraz po pracy i o ok.23.00. Jeden (albo dwa)z tych spacerów to bieg przy rowerze lub inna forma wybiegania... Spacery godzinne lub dwu-godzinne...Wiem, że ciężko jestwstać, ale sama wstaje o tej porze i jakoś daje radę. Czasem tez ma dosyć mojego gamonia i nie mam siły, ale muszę spełniać obowiązki związane z psem. Oprócz psa i 7-godzinnych nudnych lekcji, mam jeszcze naukę, ale jakoś daję radę... Wiem, że mój pies to nie hasior, ale tak samo jak one kocha ruch i swobodę... Dużo osób z tego forum pracuje tyle co ty, studiuje lub m=nie ma tyle wolnego czasu, ale nie oddają z tego powodu psa.
Skoro zdecydowałeś się na psa tak wymagającego jak husky to nie możesz go nagle wywalać ze swojego życia. Wiadomo, że życie nie stoi w miejscu i wszystko może się zmienić, więc z tym trzeba się liczyć i poważnie zastanowić ZANIM kupi się jakieś zwierzę.... Jak to mawia moja mama: "jak nalałeś sobie kufel piwa, to musisz sam go wypić".
Poproś kogoś o pomoc, naprawdę... Może ktos akurat w twoim mieście ma haszczaka-zapytaj go czy może wyprowadzać przy okazji i twojego psa. Prawdziwy miłośnik psów zgodzi się i może stanie sie przy okazji twoim kumplem Wink.
Jeżeli jednak nie zechce to...(wiem, wiem, że z tym ciężko, ale..) zaoferuj za pomoc jakąś kwotę za dzień opieki...



Na wszystko znajdzie się wyjście...
I nie ma co się denerwować...
Wierz mi, że my kochamy swoje psy( i nie tylko swoje)-chcemy Ci pomóc tak, aby pies czuł się szczęśliwy...
Bo to, że chcesz go oddać to najłatwiejsze wyjście, ale pies będzie tęsknił, smutny, osowiały... Skoro go kochasz to znajdź inne wyjście i nas posłuchaj lub spróbuj chociaż zrozumieć...

Jak jest z nim kłopot, to zostaw mu wypełniony smakołykami kong, ulubioną zabawkę, która jest wsiąknięta waszym zapachem, włącz muzykę albo film na TV z psami/wilkami.

Jak będziesz mieć nadal po tym wszystkim z psem problemy to zostanie ci udanie się do specjalisty od psich zachowań...

Miałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam...
W każdym razie nie złość się na nas i przemyśl ta decyzje jeszcze raz.
Mam nadzieje, że pies jednak u Ciebie zostanie i bedziesz nam wdzięczny za to


Kwadratowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 14:50, 18 Lut 2010    Temat postu:

Oddanie psa to najprostsze wyjście z sytuacji. Najłatwiej oddać jak jest niewygodnie. W końcu to tylko pies. -_-'

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysia




Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 16:30, 18 Lut 2010    Temat postu:

Jak juz było nie raz mówione mozna zakupić klatkę dla psa. Zrobisz jak będziesz uwazał ale zobacz że Twoje wypowiedzi się różnią za każdym razem jak się wypowiemy raz bo blok i ma klika spacerów dziennie, raz ze siedzi sam, ze niszczy, brak czasu itp. jedyne co się powtarza to to że chcesz oddac psa. Tak jak juz pisałam ja i teraz Arwilla idziesz na łatwiznę. Zmieniło sie Wasze zycie ok rozumiem, ale pies to nie zabawka nie mam czasu oddaje, normalnie szlak mnie trafia . Mozna wstac 2 godz. wcześniej i wymęczyć psa na maxa. Nie zarzucaj że nie wiemy jaką macie sytuacje bo znam życie i wiele osób tez. Brak czasu to jeszcze nic w porównaniu do innych rzeczy o których zapewne nie masz pojęcia że mogą sie wydarzyć albo wydaje Ci się że Ciebie to nie dotknie. Oczywiscie żal psa który siedzi cały dzien w domu ale mozna mu to wynagrodzic w inny sposób spędzając z nim każda wolną chwile a nie nie oddawać. Biorąc psiaka pod swoj dach chyba miałeś jakies poczucie odpowiedzialności, rozważyles za i przeciw biorac rózne mozliwości pod uwagę?, jak pamiętam na początku mieszkaliscie w bloku? Zrozum ze:
1) pies jest zwierzęciem które ma uczucia
2) juz sie przywiązał do was
3) znalezienie dobrego domu jest bardzo trudne i nie jest to "hop siup na krowe i juz ciele", takich psów jest setki
4) oddając go "skrzywicie " mu charakter juz na cacy a przeciez on nie jest niczemu winny!!!!pies odchoruje to i bardzo i nie wiadomo jak to się skończy dla niego chcesz tego???
Próbujemy Ci tylko uświadomic że oddanie psa z takich powodów nie jest dobrym rozwiązaniem, są gorsze rzeczy a jednak odpowiedzialni ludzie nie oddają psów mozesz mi wierzyc.A teraz przyklad za jakis czas może znowu się coś zmienic w twoim zyciu , będziesz miał więcej czasu i co wtedy?? kupisz następnego? będziesz mial wyrzuty sumienia?. Przemysl to na spokojnie. Już się nie wypowiem więcej w tym temacie, bo jak napisałes "setki rad" a jak widac oczekujesz czegos innego, nie przyjmujesz naszych argumentów i doswiadczenia do swojej świadomości bo nie ma tzw. przyklasku( czyt. ok znajdziemy mu dom). Przykre.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piorun




Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ON

PostWysłany: Czw 19:48, 18 Lut 2010    Temat postu:

ja doskonale rozumiem wasze oburzenie ale chyba w pierwszym poście nie napisalam "proszę o pouczanie bo chce oddac psa"
nie jestescie wszechwiedzący i nie wiecie jakie sytuacje mają niektorzy ludzie.
kocham swojego psa najmocniej na świecie

niestety mieszkamy teraz w takim miejscu ze nie ma nikogo bliskiego przecież gdyby była choć jedna zaufana osoba to problem nie byłby tak duży...
to nie jest też tak że wczoraj sie przeprowadzilismy i dzisiaj już go oddajemy, to trwa już któryś miesiąc a pies na prawde zrobił sie "dziki" i w ogole mu sie nie dziwie też byśmy zdziczeli będąc samemu...
klatka, a co da klatka nadal bedzie siedział sam, zabawek to nawet ja w dzieciństwie tyle nie miałam... są gumowe ucha, gumowe kury, linki, piłki, nawet stare buty żeby miał nasz zapach, uwielbia bawic sie butelkami wiec tez je ma (oczywiscie nie szklane) ale ile mozna byc samemu... żal mi go po prostu!!!

próbowaliśmy wcisnąc go do rodzicow do "suczki" ale gryzły sie psiaki niesamowicie bo husky bardzo chciał ja zdominowac... jak to robi z nami Wink miał nawet zrobiony kojec ale zachowywał sie jak kret i po nocy już latal po całym podworku, był przyczepiony do budy to później wyrwał ją z ziemi i po prostu nie moze tam juz byc a reszta rodziny mieszka w blokach i to zdala od nas.

chciałabym go zatrzymac, to nie jest tak ze sie poddajemy kombinujemy wynajac jakas dzialke ale teraz ludzie to tylko sprzedaja a jak chca wynajac to domek za koszmarne pieniadze...
to wszystko nie jest takie proste a Wy wszyscy od razu mierzycie każdego jedną miarą... niesterajac sie choć troszkę zrozumiec...


!!!!!!! Meg może dla ciebie to tylko pies!! gdyby dla mnie był tylko psem i chciałabym miec problem z głowy to schronisko stoi przede mną otworem... zastanów sie troszke.!!!!!!!!!!!!!!

Padła propozycja jak gdyby planu dnia... wiec wstawac o 5 iśc z psem potem szybko 50km do pracy póxniej w pracy potem 50km do domu spowrotem i spacer z psem najlepiej na rowerze później przygotować sie do pracy (papierki cyferki literki tabelki) i robi sie godzina 1 w nocy później 4 godziny snu i na nowo ? może dwa tygodnie tak sie pociagnie ale nie duzo dłużej... nie jestem supermenem ! a szkoda...[/b]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piorun dnia Czw 19:55, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:57, 18 Lut 2010    Temat postu:

Da się, ale nie jest to rozwiązanie na całe życie. Ja ostatnie 6 tygodni działałam właśnie w ten sposób- kładłam się o 1 a wstawałam o 5. Wiem, ze długo się tak nie da. Czy możesz powiedzieć z jakiej miejscowości jesteś?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 20:07, 18 Lut 2010    Temat postu:

Piorun napisał:


!!!!!!! Meg może dla ciebie to tylko pies!! gdyby dla mnie był tylko psem i chciałabym miec problem z głowy to schronisko stoi przede mną otworem... zastanów sie troszke.!!!!!!!!!!!!!!



To była IRONIA, no przeliteruj I R O N I A.

Twój pies, twoja sprawa. Tylko skoro twoja sytuacja życiowa jest taka niestabilna to nie planuj kupna następnego psa. Chciałabym żeby cie to dłuuugo dręczyło. Bo pies to zapamięta do końca swojego "cudownego" życia. (tak, to w cudzysłowiu to IRONIA, pamiętasz? I R O N I A)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piorun




Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ON

PostWysłany: Czw 20:10, 18 Lut 2010    Temat postu:

odnosze wrażenie że to forum służy tylko do krytykowania innych, ktoś prosi o pomoc, o znalezienie może miłośników psów, może indywidualnych chętnych bo nie pozwoli na to by pies wylądował w schronisku by nie meczyl sie sam całymi dniami w domu a tutaj same najeżdżania że co to za właściciel, że pies to twoj przyjaciel, że najprościej to sie go pozbyć...
wiecie co siedźcie sobie na tym forum i piszcie to wszystko każdemu, wszystko to co każdy normalny posiadacz psiaka i nie tylko psiaka doskonale wie...

wy kochacie psy i proponujecie klatki..
wolicie zeby pies był samotny niż trafił w dobre rece gdzie z czasem pokocha kogoś kto poświeci mu uwage, zainteresowanie i swoje serce...

dziekujemy !!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
corofini




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szczecin
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 20:22, 18 Lut 2010    Temat postu:

Nie denerwuj sie, ale przeczytaj swoj pierwszy post, tez nie podales w nim wszystkiego, wiec na podstawie czego mamy wiedziec jak wyglada sprawa. A do tego twoj przypadek nie jest niczym nowym, wiec mamy podstawy do takiego podejscia.
Jak mozesz napisz skad jestes i wrzuc foty psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inarugowa




Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 21:53, 18 Lut 2010    Temat postu:

No to może ja się wypowiem Wink
Jeśli dla pieska znajdzie się dobry domek lepiej, żeby do niego trafił niż siedział u ciebie. Husky to bardzo towarzyskie psy i źle znoszą samotność. Widzę, że masz dobre chęci, gdybyś ich nie miał pies pewnie byłby w schronisku a ty wchodzisz na forum i się starasz. Może nie do końca przemyślałeś decyzję o psie, czasem w życiu zdarzają się nieoczekiwane sytuacje... Jeśli jesteś pewny, że nie zajmiesz się odpowiednio psem może faktycznie lepiej poszukać mu nowy dobry domek. Np. jeden z psów Paseczki tak do niej trafił, poprzedni właściciele z różnych powodów nie mogli dalej trzymać psa i bardzo dobrze, że postanowili oddać go jakiejś odpowiedniejszej osobie bo piesek byłby u nich tylko nieszczęśliwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piorun




Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ON

PostWysłany: Pią 11:27, 19 Lut 2010    Temat postu:

Inarugowa chyba jestes jedyną osoba która na to wszystko patrzy pod nieco innym katem, bo reszta jest tu chyba tylko po to żeby sie na kimś wyzywać... (przede wszystkim MEG)

decyzja o psie była przemyślana nie można jednak wpłynac na bieg wydarzeń, przynajmniej niektórych.. nie zycze nikomu takiego zwrotu akcji jaki nastapił u mnie, bo nie wzieliśmy psa po to żeby po roku go wydać.
wychowałem w swoim życiu nie jednego psa i nie jednego kota i zapewniam was że to nie jest dla mnie takie proste... ale własnie ze wzgledu na to że kocham tego psiaka, że leczyłem go (miał coś ze stawami jeździlismy od weternynarza do weterynarza robilismy djecia RTG, dostawał zastrzyki, tabletki aż w koncu kazali nam go uśpić, bo podobno był nie do wyleczenia. każde stąpnięcie sprawiało mu ból... a wiecie co sie okazało... że lekarze źle robili zdjęcia RTG i na ich podstawie była zła diagnoza. trafiliśmy do lecznicy w łodzi gdzie nawet oskarzali nas o to ze skaczemy po psie... bylismy bliscy załamania. jeden z weterynarzy podał nr do lekarza ludzkiego. oczywiscie myśleliśmy ze to jakies żart... pojechalismy na konsultacje i okazalo sie ze pies mial po prostu bakterie w stawach bo jak sie urodzil nie zadbali o niego... to był cud! a lekarz powiedział na odchodne dobrze że wtererynarze nie lecza ludzi"...

to taka historia trwajaca około trzech miesiecy leczenia psiaka, dbania o niego, noszenia go na rekach i jakos jak by mi na nim nie zalezalo to nie jeździłbym po szpitalach, lekarzach, nie wydawał po 400 zł na trójwymiarowe zdjecia, nie przytulał gdy cierpial z bólu... jakos go nie oddałem a przeciez mogłem uspić tak jak mi powiedzieli...

a teraz wychodze na najgorszego człowieka na ziemi bo chce oddac psa...
tak, chce go oddac z wielkim bólem bo chce zeby był szczesliwy.
jest młody, ludzie go pokochaja, zaopiekuja sie nim żeby w końcu nie był samotny.

a mam jeszcze pytanie, a własciwie myśle ze to wiem tylko chce sie upewnic... chodzi mi o to ze dwa psy (chodzi mi o husky) zyją lepiej... tzn. słuchaja sie nawzajem uczą zachowan itp. jeden jest alfa (dominujacy) drugi sie go słucha... wypowiedzcie sie na ten temat... bo tak obserwuje takiego pana z osiedla obok i on w bloku ma chyba 4...

Fotki psa są w galerii Smile


Meg proszę cie już nie zabieraj głosu w moim temacie... twoje rady są mi zbędne!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piorun dnia Pią 11:48, 19 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natalia
Moderator



Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 3777
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 14:07, 19 Lut 2010    Temat postu:

Żyją lepiej... niestety nie zawsze Wink
Nie zawsze dwa psy są w stanie się dogadać, czasami toczą krwawe boje o pozycję alfa...

Ale oczywiście między dwoma psami, występują już "zależności" stadne tzn. jeden jest tym lepszy, wyższym rangą przewodnikiem, drugi musi mu ustępować Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 17:28, 19 Lut 2010    Temat postu:

Zgadzam się z Inarugową.
Nigdy nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji. Zawsze może się zdarzyć taka, że po prostu lepiej będzie oddać psa. Dla Pioruna na pewno jest to bardzo ciężka decyzja! Wiadomo, że są setki psów w schronach, ale Piorun właśnie po to tu napisał, żeby pies tam nie trafił! A jeśli ma siedzieć cały dzień w domu sam, bo nie ma innej możliwości, to moim zdaniem zdecydowanie lepiej będzie, jak trafi do domu, gdzie zapewnią mi odpowiednią dawkę ruchu. przewala oczami
Piorun, dodaj foty psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
malgordka




Dołączył: 12 Paź 2009
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gryfino
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 18:09, 19 Lut 2010    Temat postu:

Nigdy nie rozumiałam oddawania zwierząt, wiem, że życie często płata figle, ale jak się bierze psa to powinno się wziąść pod uwagę co to będzie przez te 10-15 lat. A nie, że teraz pracuję przez 12h i lepiej oddać psa - pozbyć się problemu.

Myśle, że chociaż na tyle kochasz swojego psa, że chcesz mu znaleść dobry dom, ale proszę nie czaruj tu ludzi, że masz na uwadze jego szczęście. Tu przytocze dodany kiedyś przez Shine artykuł, przeczytaj go i przemyśl sprawe jeszcze raz.
http://www.siberianhusky24s.fora.pl/archiwum-tematow,15/jak-mogles,222.html


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piorun




Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ON

PostWysłany: Pią 18:49, 19 Lut 2010    Temat postu:

malgordka uwierz że brana była pod uwage przyszłość nawet na dłużej niż 15 lat. nie zawsze wszystko mozna przewidziec... ale zrozumiec moze to ktoś tylko wtedy gdy sam spotyka sie z takim problemem osobiscie...

nie traktuje tego w taki sposób że pies to problem... to nie o to chodzi po prostu chce zeby był szczesliwy bo przecież życ z nami może dalej ale co to za życie... prawda?

dziekuje innym za zrozumienie...

zdj. są w galerii PIORUN Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kirima




Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 1391
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piernikowo
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 19:35, 19 Lut 2010    Temat postu:

malgordka, owszem, sprawę trzeba przemyśleć, ale gdyby przerobić wszystkie możliwe opcje to nikt nigdy nie miałby psa... Wkurzają mnie takie teksty. Dopóki sama nie znajdziesz się w takiej sytuacji to gadanie, że sprawę trzeba było przemyśleć jest bardzo łatwe.
Psy w schronach psami w schronach, ale czasem życie zupełnie niespodziewanie zmieni kierunek i wtedy często lepszym wyjściem jest oddanie psa.
Chociaż nie twierdzę, że akurat teraz tak jest i też zupełnie nie pochwalam decyzji Pioruna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> ARCHIWUM TEMATÓW Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin