Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Karol · Wysłany: Pon 13:01, 15 Mar 2010 Temat postu:

Wypróbuj ten motyw z kamerką, który zaproponowała koleżanka Arwilla. W większości aparatów masz wyjście tv-out...a jak masz kamerkę, to już na pewno. Kilka metrów kabelka i witaj piesku w oku wielkiego brata Wink

Powiedz proszę w jaki sposób starasz się go nauczyć, że szmata jest feee? Podbiegasz?...zachęcasz do czegoś innego?...wydajesz komendy?...karcisz?. Masz duży dom – ogranicz mu póki co pole manewru. Jeżeli nie chcesz oczekiwać na sytuacje...wymuś ją. Najpierw naucz go niepodejmowania jedzenia, które leży obok niego. Następnie po domu rozrzuć jedzenie i bądź blisko niego. Jeżeli jest na tyle szczfany, że przy Tobie tego nie robi...zaczaj się. Niepodejmowanie z ziemi nagradzaj. Po Twojej komendzie „zostaw” - pamiętaj o smakołyku. W ząbkach ma coś ciekawego...Ty mając w rękach nagą kobietę wypuściłbyś ją na prośbę - nic nie otrzymując w zamian?
A po słowach "zjadł by krowe z kopytami"..."potrafi wypic kawe czy herbate prosto z kubka"..."jezeli mu dasz szmate pachnącą miesem to ją zeżre” - to wygląda trochę jakby był „chorobliwie głodny”. Wykluczasz definitywnie stan chorobowy, frustrację? - tasiemiec to nie wszystko. Zacznij od treningu. Może spróbuj (jak już musisz) obrzydzić mu niektóre rzeczy preparatem odstraszającym (np: Beaphar Anti Knabbel) - odstrasza intruza zapachem i smakiem przy czym jest niegroźny dla psa.

Empik · Wysłany: Pon 13:26, 15 Mar 2010 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pon 16:12, 15 Mar 2010 Temat postu:

A co do tasiemca, to potrafi się uchować mimo odrobaczeń. Warto raz na jakiś czas zrobić badanie kału.

Arwilla · Wysłany: Pon 16:19, 15 Mar 2010 Temat postu:

Tyle,że przy tasiemcu byłby żerty na żarcie, a nie na szmaty i gąbki....
No i chudł by, a z tego co widzę, to do szczupłych nie należy.....

Ale oczywiście warto zrobić badania... Kwadratowy

Empik · Wysłany: Pon 17:52, 15 Mar 2010 Temat postu:

Arwilla - no i jeszcze mi powiedz ze zapasiony jest Smile

Nie nie ma taką budowe potęzną. On naprawde jest poteznym psem (widac po łapach) .

Moze dodam jeszcze.

Biegunek nie stwierdziłem. W kale robaków nie stwierdziłem (3 razy odrobaczany ale zrobie dla pewnosci jeszcze raz) Wymioty chyba raz 3 czy 2 razy ale w całym jego zyciu. Nie kicha nie kaszle. Na dworze tylko by ganiał. Nie jest absolutnie osowiały a wrecz przeciwnie.

Do weta sie wybieram w przyszłym tyg na ogólne badanie psa i przy okazji porozmawiam z ta pania. (bardzo fajna babka )

arekbtm · Wysłany: Pon 18:13, 15 Mar 2010 Temat postu:

ja może wtrące sie w taki sposób ze mam podobny problem z moim psem typu ze pogryzł mi kołpaki zimowe z auta Sad

a jak jestem zmuszony zostawic go samego w domu na pare godzin to mial plastikowe miski i to samo z nimi zrobil

.... jedynie teraz ma wszystko metalowe i kazda pokusa jest przed nim schowana ....

sunshine · Wysłany: Pon 21:51, 15 Mar 2010 Temat postu:

anetaa200 · Wysłany: Wto 17:49, 16 Mar 2010 Temat postu:

Empik przeczytałam od początku do końca,,, uważaj na niego zrobi sobie mały kiedyś coś złego,,, dr. powiedziała mi że często gęsto takie szmaty są w jelitach u psa,,, psu się nic nie dzieje ale po pół czy roku czasu pies może mieć dziwne objawy właśnie związane z połknięciem ciała obcego!!!wtedy może dojść do martwicy a z czym się to wiąże: odwodnienie, wstrząs, utrata białka i elektrolitów, niewydolności krążenia, ostrej niewydolności nerek, i ostatecznie do śmierci.

Empik · Wysłany: Śro 19:05, 17 Mar 2010 Temat postu:

Niestety jest coraz gorzej.Teraz cokolwiek mu sie odbiera (jak wezmie szmate czy cokolwiek innego nie przeznaczonego dla niego) reaguje agresja czego wczesniej nie robił. Do krwi pogryzł babcie dzisiaj rano kiedy mu chciała odebrac cos tam.

sunshine · Wysłany: Śro 20:38, 17 Mar 2010 Temat postu:

No pięknie... pies uważa że te przedmioty należą do niego...

Generalnie może to sie nie spodobać, ale ja gdybym cos psu zabierała i pokazał by na mnie zęby złapała bym za pysk i przycisneła do ziemi mówiąc "co to ma być?!" ostro i groźnie... i puściła.

Ale to zalezy od psa cz poskutkuje...po prostu pies zaczyna dominować w domu a to juz niebezpieczne...

Pogadała bym z treserem na Twoim miejscu póki jest szczenięciem... moim zdaniem to błędy wychowawcze od małego...

mysia · Wysłany: Śro 21:08, 17 Mar 2010 Temat postu:

oj niebezpiecznie się robi!!!!! Odzywają się błędy Sad

Pies was zdominował. Bierz się za niego bo będzie baaaaardzo źle. Zgłoś się o pomoc do specjalistów i to szybko póki jest mały za "chwile" będzie za późno. Czy Wy się go boicie?

Empik · Wysłany: Śro 21:22, 17 Mar 2010 Temat postu:

Rzecz w tym że mnie kompletnie nic nie zrobi. Dzisiaj sprawdzałem. Moge mu wyjąc nawet z pyska chleb (dałem poł kromki z pasztetem na probe) nawet nie zawarczał aczkolwiek groznie sie patrzył. Na innych agresja. Na całe szczescie tylko w jedzeniu. Ale przeciez nikt mu jedzenia z pod psyka nigdy nie brał doskonale wie o tym ze jak cos dostanie obojetnie czy ode mnie czy od babci to jest jego i moze co chce z tym robic. Mam wrazenie jak by zaczął sie bac o jedzenie ze mu bedziemy je brali czy cos... Pisdałem wczesniej ze za jedzeniem jest wariat i zje wszystko.Co do reszty pies jest spokojny i nikomu nic nie zrobi a wrecz przeciwnie chce sie piescic itp. Jedynie do jedzenia taki wariat.

Pogryzł babcie i to bardzo mocno praktycznie sie na nia rzucił .Krwi było co niemiara i ma całą reke po zębach Sad

Serio myslałem ze go zatłuke.

sunshine · Wysłany: Śro 22:25, 17 Mar 2010 Temat postu:

No Ciebie uznaje...ale w rodzinie czyli stadzie pies powinien być na samym końcu. A wśród waszej trójki jesteś ty, pies i dopiero babcia...

I tu chodziło o szmata, nie jedzenie. Musisz się dowiedzieć jak z nim postępować, szczególnie babcia.
Sprawę pogarsza fakt że teraz babcia będzie się go prawdopodobnie bała... to bardzo niebezpieczne.

On może spróbować kiedyś też zapanować nad tobą...
Przedstaw problem dobremu treserowi póki nie jest za późno.

Karol · Wysłany: Śro 22:39, 17 Mar 2010 Temat postu:

Babcia jest świerzak...dopiero co wkroczyła w jego świat. Ciebie zna lepiej...stąd może łagodniejsza wersja jego - względem Ciebie. Oboje zdobywajcie jego zaufanie...im więcej osób...tym będzie bardziej otwarty na innych, ufny. Jeżeli w miarę skutkuje komenda "zostaw"...używaj jej...i zawsze nagradzaj jeżeli odda to, co ma w psyku - pamiętaj o tym. Jeżeli kiepsko z posłuchem...uskutecznij metodę...weź ulubioną zabawkę lub jego ulubiony przysmak i zrób z nim interes, wymianę...zaoferuj coś lepszego. Tak jak wcześniej pisałem Ci z kobietą na rękach...puściłbyś ją...gdyby ktoś zaoferował Ci pięknieszją wersję Wink

Przez pewien okres nagradzałbym go za wszystko...podanie łapy, podejście na zawołanie itp. Pamiętaj żeby tej szmaty mu nie zabierać na siłę...spokojnie. Nerwowość, przeciąganie, szarpanie - będzie sygnałem do obrony...stąd warczenie i "uśmiech pełną gębą". Nie podbiegałbym też - jeżeli widzisz, że coś szama...jeżeli Ci spieszno, to znaczy, że i Tobie zależy na tym co ma pies...no chyba, że je coś niebezpiecznego dla zdrowia.