Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

sunshine

Hmmm nio tak jak Karol mówi z amortyzatorem nie jest tak źle gdy pies pociągnie;)
Ale z kolei tak jak Ty mówisz nie widzę dwóch psów na linkach heh Very Happy

.
Próbował ktoś tego? Razz

...wyobrażam sobie wówczas ciągła plontaninę i piękne tango z pięknymi obrotami^^

Bieganie bezcelowe dla psa nie jest nigdy:P... węszy aportuje, bawi się, biega swobodnie, bawi się z kumplami, ćwiczy komendy:) . Np. Shira ma wielu kumpli nie zaprzęgowych i nie wyobrażam sobie żeby hasała z nimi na smyczy, ja ręce wyrwane a pies nieźle wyszarpany:)
Ona ma ogromną radochę w bieganiu " luzem"

Bieganie w zaprzęgu dla naszych pociech to z pewnością mega frajda, jeszcze w parze lub większych zaprzęgach to już w ogóle^^
Jak frisbee dla borderów czy też zaganianie:P

I z tymi szelkami też tak uważam. Szelki to szelki bez różnicy na typ.

Inarugowa

Moim zdaniem to niemożliwe żeby wyprowadzić więcej niż jednego psa na lince. Poplątałyby się natychmiast. W dodatku ciężko byłoby nad nimi zapanować. Na zwykłej smyczy z kilkoma psami nie jest lekka a co dopiero na 10 metrowej. Poza tym ludzie którzy mają kilka huskych na pewno nie będą wyprowadzać ich na lince, bo skoro niektórzy potem już nawet nie chodzą na spacery tylko trenują to gdzie im tam w głowie linki Wink

sunshine

]=0>..... Idzie ktoś z 5 huskimi przez las na spacer:D A tu na drogę wyskakuje sarna Very Happy

... aż mnie zabolało na samą myśl Razz

hehehe^^

Karol

Każdy w swoim własnym świecie ma rację Wink

. Mam już takie zboczenie, że większość biorę od technicznej strony...a dwa, że bardziej martwię się o psa niż o siebie. Kilka huskich na długich linkach...tak...jeżeli mamy długie pary ekstra rąk, które w dodatku chodzą niezależnie;) Skoro husky to demony z piekła rodem (w psiej postaci) - to trzeba wziąść pod uwagę więcej rzeczy niż w przypadku jamnika (nie obrażając go). Z mojej strony chodzi tylko o to, że jak juz chcemy używac linki...do dla obojga bezpieczniej będzie, jezeli psa zaopatrzymy w szelki (mniejsze prawdopodobieństwo urazu), a linka będzie odpowiednio amortyzowana (skuteczne wytracenie prędkości psa = nie wyrwana ręka) - that's all. Nigdy nie zapobierzemy w 100% pewnym sytuacjom...ale możemy starać się zmniejszyć przyczyny, skutkujące tragedii. Połączcie się proszę z ukochaną/ukochanym sztywną linką...niech jedna osoba stoi, a druga ucieka w przeciwnym kierunku...w momencie, kiedy linka się naciągnie...oboje poczujecie ból (miłość to ból)...zróbcie to samo, tylko zamiast linki użyjcie gumki (uproszczając)...okaże się to, co wiadomo od dawna - w gumce bezpieczniej Wink

To czy ktoś chce psa tego typu uczyć ładnego chodzenia na obroży, czy/lub pracy na szelach, czy też ani jedno ani drugie - to już jest jego indywidualna sprawa. Osobiscie nigdy nie starałem się, aby haś chodził pięknie przy nóżce...on lubi ciągnąć...a mnie to nie przeszkadza. Zresztą tak jak on...wolę szybko...jak idę wolno tracę równowagę, przewracam się Smile

Na spacerek używam pasa biodrowego...lub długą linkę do wspinaczki z dwoma amorami...w sytuacjach kryzysowych (np.: w lesie) obyło się bez urazów z jednej, jak i z drugiej strony. Piechu na lince skacze...biega....turla się...a ja tym samym usprawiedliwiam się, że skoro i tak ograniczam mu wolność (w naszych warunkach dla niego zgubną), to przynajmniej to mogę dla niego zrobić (pomijajć spuszczanie na terenach zamkniętych). Jak w przyszłości znudzi mi się takiego rodzaju współpraca...to kupię sobie plastkikowego reksia Wink

. Uogulniając: "Niech stryjenka robi, jak stryjenka uważa...co lubi, co chce osiągnąć, co jest dla niej bezpieczniejsze...."

sunshine

Powiedzieli co wiedzieli hehe:P

Ale dobrze gadasz Very Happy

Kirima

Aimout

A co to są za szelki? Co czego one służą?

Karol

szelki typu guard?