Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mój Bruno jest najlepszy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> NASZE HUSKY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 8:56, 23 Mar 2011    Temat postu:

Kasia napisał:
Teraz jak sobie przypominam, to wiele razy słyszałam od Krzycha - Kasia powiedz mu... żeby oddał laczka, albo zszedł z kanapy albo zawołaj go już bo chcę wracać do domu, nawet smycz przed spacerem tylko ja mogę mu założyć. Nie zwracałam na to uwagi przyjmowałam to jak coś naturalnego, ale teraz zaczął pokazywać zęby i nie podoba mi się to.


Bo wszystko zaczyna się od drobiazgów, które czasem trudno zauważyć...
Albo źle te drobiazgi interpretujemy...


Cytat:
Pytasz Arwi co robię jak nas rozdziela, albo przegania ode mnie dzieciaki, tak jak pisze Olka do tej pory był to przyczynek do wygłupów i zabawy. Teraz wiem że powinnam kazać mu odejść, ale no właśnie ja czy mąż, dzieciaki - ich nie słucha, może pokazywać zęby, a gdy ja nie pozwolę mu przy sobie usiąść odbierze to jako karę, tylko za co? Jestem skołowana, pojawił się problem i muszę sobie z nim poradzić, ale obawiam się żeby czegoś jeszcze bardziej nie popsuć.


Dzieci i mąż MUSZĄ zrobić wszystko, żeby pies zmienił swoje zachowanie...
Nie Ty, ale oni właśnie...
To mąż ma zgonić psa z łóżka... do skutku... nie ma "Kasia powiedz mu"...
Tak samo syn... Koniec spania na łóżku - kategoryczny... tym bardziej, jeśli leży tam dziecko...


Cytat:
Bruno w tym psim łebku sobie coś tam poukładał, a ja muszę to odkręcić.
Jeśli macie jakieś pomysły jak przywiązać go bardziej do dzieci i żeby zmienił hierarchię to piszcie.


Tak jak pisałam:
- koniec spania na łóżku.
- koniec "pomagania" przy ogarnianiu psa - pies musi zacząć słuchać resztę rodziny.
-koniec przepychanek - które dla Was są zabawą, dla psa niekoniecznie...

Nie jesteś pierwszą i nie ostatnią, która skrzywdziła (no niestety) psa NIEŚWIADOMIE....
Miałam kiedyś klacz, której charakter był tak spaczony przez właściciela, że stała się niebezpieczna dla otoczenia... a wszystko zaczęło się przez niewinne cmokanie...
Na marginesie dodam, że właściciel konia bardzo go kochał i nie wiedział, że to co robi jest złe, niebezpieczne i katastrofalne w skutkach...

Nie martw się, dobrze będzie...
I wbrew temu, co sobie - jestem o tym przekonana - teraz myślisz, żadna krzywda mu się nie będzie działa... Kiedy znajdzie swoje miejsce w rodzinie i stanie się tym kim jest - czyli psem rodzinnym ( Hyhy ) - będzie szczęśliwszy, niż jest teraz...
To tak jak z dziećmi... dzieci, którym pozwala się na wszystko, są pozornie szczęśliwe, ale w gruncie rzeczy takie wychowanie to dla nich dramat, bo dziecko potrzebuje jasno określonych zasad i reguł...
Z psem jest tak samo... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka1912
Moderator SB



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 12:01, 23 Mar 2011    Temat postu:

Meg napisał:
Olka ty traktujesz psa jak człowieka chyba..

Pies to PIEEEES. NIE CZŁOWIEK. Nie można psa traktować jak czlowieka. Pies nie odczuwa takich uczuć jak człowiek.
Nie można zapominac o tym że pies nie jest człowiekiem, bo przez to pies może nie być do końca szczęśliwy.

Nie tłumaczcie psich zachowań w taki sposób jakbyście opisywali człowieka


może nie jak człowieka w dosłownym słowa znaczeniu,ale jako najlepszego przyjaciela i jak członka rodziny.U nas pies jest na 1 miejscu a potem reszta.
Ale nie widzę w jego zachowaniu nic niepokojącego.Mąż może psa wziąć na spacer,Barry się go czasem słucha.Ale od małego szczeniaka pies przebywa praktycznie cały czas ze mną.Ja jestem jego panią i jest mi podporządkowany.Jak mu powiem zejdz z łóżka to on zejdzie,fakt obrażony ale jednak.
Swoją drogą Meg nie zauważyłam żeby mój pies był nieszczęśliwy!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 16:01, 23 Mar 2011    Temat postu:

olka1912 napisał:
U nas pies jest na 1 miejscu a potem reszta.
Ale nie widzę w jego zachowaniu nic niepokojącego.Mąż może psa wziąć na spacer,Barry się go czasem słucha.Ale od małego szczeniaka pies przebywa praktycznie cały czas ze mną.Ja jestem jego panią i jest mi podporządkowany.Jak mu powiem zejdz z łóżka to on zejdzie,fakt obrażony ale jednak.
Swoją drogą Meg nie zauważyłam żeby mój pies był nieszczęśliwy!!


Pies się nie obraża. Można tak w przenośni powiedzieć - wiem o co chodzi, tylko tak zaznaczam.
Nie musisz sie unosić, bo ja nie chce ci wmówić że twój pies jest nieszczęśliwy, chociaż ta myśl w głowie mi świtała - nie powiem że nie. Ja napisałam że pies nie będzie do końca szczęsliwy

Ja nie będe umoralniać, wyraziłam opinię - nie musisz się zgadzać. W życiu bym nie pozwoliła na pewne rzeczy które ty przestawiasz jako norma u ciebie. Ale to kwestia podejścia. Nie wiem jak to wyrazić - tak jakbyś zaspokajała u PSA LUDZKIE potrzeby. To nie jest wjazd na ciebie, o nie - z takimi przepychankami na forum już skończyłam dawno temu. Jeżeli taki układ u was się sprawdza to nie musisz przeciez z tego rezygnować, chociaż bym polecała.

Ale gdybyś miała psa-agresora to w tym momencie z takim podejściem miałabyś terror w domu, rozumiesz o co mi chodzi w tym całym ględzeniu? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Meg dnia Śro 16:03, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka1912
Moderator SB



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 16:31, 23 Mar 2011    Temat postu:

doskonale rozumiem Wink tylko że nam taki układ pasuje...
Jakby nie patrzeć Barry jest częścią naszego zycia.
Gdybym go miała traktować tylko jako psa nie byłby szczęśliwy.
No bo sama powiedz brałabym np pod uwagę psa wybierając się na wakacje? przy budzie go nie zostawie przecież.Nie liczy się tylko nasze dobro,ale też dobro psa.To od nas zalezy jaki on jest.mój nie jest agresywny do NIKOGO,nie ważne czy to zwierzak czy człowiek on się cieszy na widok wszystkich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 21:15, 23 Mar 2011    Temat postu:

Ola...Nie rozumiesz Meg...
To trochę tak, jak w tym dowcipie, gdzie rozmawia dwóch facetów:
- byłeś pan dziś na targu?
- aaa, faktycznie, piękne słońce...

Ona o traktowaniu psa jak psa, a Ty o przypięciu go do budy...
Ja traktuję psa jak psa... nie jest u mnie na pierwszym miejscu... Na pierwszym miejscu u mnie jest dziecko... potem ja, potem mąż, mama, siostra... pies jest gdzieś za nimi... co nie znaczy, że go głodzę, przywiązuję do budy, czy biję...

Chyba trzeba tą dyskusję gdzieś przenieść...
Może jutro wykrzeszę odrobinę sił na to... Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Śro 21:17, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 21:28, 23 Mar 2011    Temat postu:

Zapewniam cię że ja traktując psa jak psa dbam o jego czas, aby sie nie nudził, aby stymulował mozg. Tylko w psi sposób. To jest naturalna kolej rzeczy

olka1912 napisał:
To od nas zalezy jaki on jest.mój nie jest agresywny do NIKOGO,nie ważne czy to zwierzak czy człowiek on się cieszy na widok wszystkich


Zapewniam cie ze gdybys trafiła na psa agresywnego to twoja metoda byłaby zgubna. Agresja jest nie tylko zależna od wychowania, ale i od genów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
olka1912
Moderator SB



Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Śro 21:41, 23 Mar 2011    Temat postu:

Arwilla ja nie mam dzieci rodzice ze mną nie mieszkają,z mamą nie utrzymuję kontaktu,a z siostrą mam sporadyczny kontakt gdyż mieszka w Anglii.
może dlatego pies jest dla mnie tak ważny,a może też dla tego że od dzieciaka u nas w domu zawsze był pies,który spał w łóżku i miał wszystkie przywileje "ludzkie".
Nie chcę się kłócić Meg ale takie gdybanie nic nie da.Nie trafiłam na agresora i z tego się cieszęWink
Wybacz Kasiu że to się dzieje w Twoim wątku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 6:46, 24 Mar 2011    Temat postu:

Wasze rozmowy dużo mi dają gdyż niestety widzę Olka, że rozpuściłam Bruna do granic niemożliwości.Jeszcze niedawno napisałabym i dobrze mi z tym, ale niestety teraz tak nie jest.
Moja rozbujała wyobraźnia podpowiada mi co mogłoby stać się gdyby nie było mnie w domu przy historii z kanapką. Całe szczęście, że Kacper to już nie takie małe dziecko. Bruno tak go dziabnął, że poleciała krew, wprawdzie nie jest to duża rana ale zawsze. Nie chcę nawet myśleć o tym co by było gdyby to był raczkujący brzdąc.
Dzięki Arwi za rady, już od tego zdarzenia w domu trochę pozmieniałam. Teraz rano po bieganiu Kacper daje Brunowi suchą karmę , a że pies zawsze miał na nią długie zęby i trzeba go trochę zachęcić to Kacper nasypuje a później pierwszą porcje daje mu z ręki. Od wczoraj też nie wtrącam się do spacerów, ten kto z nim wychodzi bierze smakołyk - siad - założenie obroży szelek - smakołyk. Do tej pory jak ktoś brał do ręki smycz Bruno automatycznie przybiegał do mnie , reszcie wykręcał łeb, gryzł szelki. Na spacerach moje chłopaki od wczoraj muszą zabierać przegryzki, żeby Bruno bardziej skupiał na nich uwagę bo do tej pory skarżyli się że okropnie szarpał. Cały czas mam kłopoty z kanapą, bo reaguje tylko na moje - na dół, ale myślę że stopniowo oczywiście bez jakiś większych emocji zmienię nawyki Bruna i chłopaków.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Czw 6:48, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Empik




Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice
Płeć: ON

PostWysłany: Czw 7:02, 24 Mar 2011    Temat postu:

Jakie to ja mam szczescie ze moje psy nie lubia ani foteli ani łóżka. Bard czasami wskoczy na 2 minuty obwącha i pojdzie sobie a Baster wrecz sie brzydzi łózkiem.Very Happy

Moje psy wiedzą gdzie im wolno wchodzić a gdzie nie. Np. łazienka zakaz ,2 pokoje zakaz, a w innych mogą sobie chodzić, Faktem że w czasie mojej nieobecnosci czasami nawet na 10-11 godzin myszkują po pokojach ale w tych 2 oraz w łazienkach mam pozmieniane klamki.Moje psy same sobie wybrały miejsca do spania i tak spią codziennie. Jeden przy schodach w przedpokoju a Bard na zmiane spi albo w kuchni albo z Basterem przy schodach. Gdzie indziej nie lubia spać prócz balkonu ale teraz rzadko też tam spią. Zreszta zamykam wszystko bo potem zimno.

Generalnie gdyby nie kradły to bym miał oki wychowane psy. No ale faktem jest że Baster też nie lubi jak mu sie przeszkadza w jedzeniu. Potrafi warknąć. Bard przeciwienstwo. Moge nawet kosc mu wyjać z psyka i kompletnie nic nie zrobi. Nigdy przenigdy mi sie nie zdarzyło aby Bard warknął albo nawet grozną miną popatrzył na mnie. Baster owszem... Ale to tylko jak je. Acha i nie lubi jak się go budzi. Bardzo tego nie lubi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Meg
Moderator



Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 2496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 7:26, 24 Mar 2011    Temat postu:

olka1912 napisał:

Nie chcę się kłócić Meg ale takie gdybanie nic nie da.Nie trafiłam na agresora i z tego się cieszęWink


Ok, ale może przeczyta to ktoś komu to da myślenia.

Kasia napisał:
Cały czas mam kłopoty z kanapą, bo reaguje tylko na moje - na dół, ale myślę że stopniowo oczywiście bez jakiś większych emocji zmienię nawyki Bruna i chłopaków.


Jak to sę mowi - nie od razu cośtam zbudowano Wink) Małe kroczki. Jak poczuje wyższość chłopaków to pewnie zacznie reagować. Tylko niech bedą konsekwentni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Meg dnia Czw 7:28, 24 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 10:36, 25 Mar 2011    Temat postu:

Muszę się trochę pożalić bo idzie mi jak po grudzie i wcale nie z winy Bruna. Dzisiaj rano miałam małe spięcie z mężem, on idzie biegać, Bruno skok do mojego łózka a Krzych podaje mi szelki i mówi przygotuj go! Gdy mu powiedziałam że nie tak miało być, to on mi na to że to mój pies i że przesadzam bo jak dzieciaki nie będą mu zaglądać do żarcia to nic sie nie stanie. Kacper też kuz o wszystkim zapomniał. Chyba sobie odpuszczę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 11:44, 25 Mar 2011    Temat postu:

Spytaj męża, co się stanie, jeśli WASZ pies ugryzie WASZE dziecko?
Odda psa?
Będzie wtedy próbował naprawić relacje?
A co, jeśli będzie wtedy za późno i pies stanie się niebezpieczny?

Nie twierdzę, że tak będzie... i po tym co opisujesz, perspektywa atakującego, wściekłego Bruniaka wydaje mi się nierealna - ale jednak ryzyko jest...
Więc po co ryzykować?
Tym bardziej zdrowiem dziecka?

Wjedź mu na ambicję...
Co to za facet, któremu pies nie daje (?) się ubrać?
Co to za facet, skoro pies go nie słucha...
Co to za hasła "Kasiu, weź go".... Hyhy
Wiesz jacy są mężczyźni... trochę poszydź z niego, może uniesie się dumą... Hyhy

W międzyczasie porozmawiaj z nim...
Co to za gadanie "Twój pies"?
Pies jest rodzinny... Twój, męża, syna... to WASZ przyjaciel i członek rodziny... nie Twój...
Wiadomo,że jeden zawsze robi przy psie więcej niż drugi, ale to nie powód, żeby w ten sposób traktować psa...
Czy z dzieckiem jest tak samo?
Też jest "TWÓJ"?
Przecież to Ty chodziłaś w ciąży, Ty rodziłaś, Ty karmiłaś...
Mąż też mówi w kontekście dziecka "Kasiu, powiedź mu"?


Faceci... Hyhy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 11:53, 25 Mar 2011    Temat postu:

Masz rację - faceci! Będę z nim jeszcze gadać, ale czasami są takie dni że lepiej nie wychodzić z łóżka, po tej dzisiejszej sprzeczce mam taką chandrę jak nigdy. Muszę chwilę odczekać aż zacznę znowu drążyć remat. On uważa że nie ma sprawy i w ogóle do wszystkiego podchodzę zbyt emocjonalnie. Wiesz, on mawia - WRZUĆ NA LUZ - mam dość tego powiedzonka!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Pią 11:57, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Pią 12:02, 25 Mar 2011    Temat postu:

Nie smuć się...
To tylko facet - taki gorszy gatunek... Hyhy

(Jest taki fajny kawał:
Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, zapytał ich, które chce sikać na stojąco
- ja chcę!!! ja!!!! - krzyczał Adam...
- Ok. W takim razie Ewa dostaje rozum.... - rzekł Bóg.... Hyhy )



Przesada nie jest dobra w żadną stronę...
Nie można przejmować się wszystkim i całe życie podchodzić do każdej sprawy śmiertelnie poważnie, ale też nie można w drugą stronę... czyli "nie przejmuj się", "jakoś to będzie"...
Twój chyba przegina w drugą stronę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kasia




Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: ONA

PostWysłany: Sob 7:32, 26 Mar 2011    Temat postu:

Dobry żart - coś w tym jest. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale on rzadko bywa w domu - praca - i kiedy już jest chce mieć sielankę i dlatego wszystkie domowe problemy rozwiązuje sama. Na razie skupie się na relacji pies - dzieci, a później zobaczymy.
Dzięki za trochę otuchy, rzadko miewam dołki, ale się zdarzają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> NASZE HUSKY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin