Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

20ZEUS09

Rozrabiaki nasze kochane Smile

Zeus dobrze wie kiedy nabroi. Robi wtedy taką bezbronną mine i patrzy sie swoimy ślepkami ' ja nie chciałem Sad

' no i no i i... i mi uczucia rozwala bo należałoby go ukarać a... ta minka poprostu rozbraja

luk666 · Wysłany: Nie 17:25, 06 Mar 2011 Temat postu:

Czas na mała aktualizację : )
-oba oparcia w fotelu
- wygryziona dziura w wersalce (jakieś tapicerskie zamiłowania zaczyna Jasper objawiać

)
- pilot od głośników komputerowych
-kosmetyczka z zawartością ( na szczęście Głupola maszynka do golenie nie zainteresowała )

Empik · Wysłany: Nie 17:42, 06 Mar 2011 Temat postu:

Moj Baster ukradł dzisiaj cała koste masła i zezarł Sad

ale bedzie sraczka....

Maciej Łysy · Wysłany: Pon 0:26, 07 Mar 2011 Temat postu:

Moja ma na sumieniu, tel.komórkowy, abażur ,pilot od tv, i ostatnio kupiłem płyn zimowy do spryskiwaczy w aucie.Auto kombi to ona z tyłu jeżdzi i tą 5 litrową bańke przegryzła i cały płyn rozlany ,pogryzła przy okazji gumową sciągaczke wody z auta.Notorycznie kradnie ze stołu jedzenie,wystarczy ze sie wyjdzie z pokoju i na stole juz nic nie ma.

Empik · Wysłany: Pon 0:33, 07 Mar 2011 Temat postu:

Moje tez złodzieje. Kradna wszystko. Nawet kiedys tu dałem temat . Z tym już sie nic nie poradzi... Pczytaj co mi w zesżłym roku na wigili zrobiły... masakre taka że nie było kolacji i 2 swiat bez jedzenia... wszystko zjadły albo porozwalały... tego w zyciu nie zapomne.

Kinia

Moja Vera:
-obgryzła nowiuśką dopiero co zamontowaną szafkę mojej mamy
-obgryzła wszystkie krzesła w domu
-rozdarła poduszkę
-przegryzła mi spodnie i zrobiła nogawkę ze śliczną dziurą
-wygryzła kwiatka z doniczki mojej mamie
-zryła cały ogródek sąsiadowi
-jak była mała jakieś 1,5miesiąca nasikała sąsiadowi na wycieraczkę
-przegryzła telefon
-zepsuła fotel
-podrapała mi ścianę
-przegryzła już z milion smyczy
-zerwała wszystkie prawie nowe szelki (została jedna jedyna para)
-uciekła i szukałam jej cały dzień, dobrze że wszyscy na osiedlu ją kojarzą i ją złapali - rozwalona torebka u łapy i wbite szkło Kwasny

po tym incydencie się uspokoiła

Dzasta

Asper:
- wygryzione ma maxa predzle z dywanu
- zjedzone ulubione klapeczki swego pana
- wygryzione sznurowki w butach zimowych panci (myslalam ze moja mama mnie za to zabije bo oddala mi swoje ulubione buty...)
- pogryzione takie cos z boku parapetu (zaslepka czy nie wiem jak to nazwac)
- podrapal kawalek sciany przy balkonie w nowiutkim mieszkaniu mojej mamy:(
- notorycznie zalatwia swoje potrzeby fizjologiczne w domu u mojej mamy, choc w swoim wcale juz by tego nie zrobil

siwa152

Cross jak na razie jest w miarę spokojny.

Niedawno połknął dwie skarpetki a później zwrócił je po kilku godzinach.

A raz leżał sobie na kanapie, przyszedł mój ojciec i go zepchnął na ziemię to Cross się wkurzył podbiegł do kanapy, zabrał mu poduszkę i zaczął uciekać. Nie dał się złapać przez kilka chwil biegając po domu z poduszką w pyszczku Smile

kamil · Gość

To było wigilię...
Poszliśmy do babci na kolację przed pasterką i mama wyciągnęła z zamrażarki na jutro 3 duże drobiowe piersi z kurczaka, które zostały w zlewie w wodzie. No i dopiero było zdziwienie: zachodzimy do domu, pies leży nawet się nie wita, nie skacze, a piersi nie ma. To odrazu zaczęło się przeszukiwanie domu i tak: jedna pierś została w całości zjedzona, druga leżała w garderobie u rodziców pod ubraniami, a trzecia u rodziców w pościeli... Dopiero na drugi dzień przy obiedzie było nam do śmiechu : )

Kasia

Ja nie zliczę strat po Brunie, takie "najlepsze", to:
- wyczyszczenie lodówki
- odżarte uchwyty od zlewu i lodówy
- roznoszenie śmieci
- zżarte okulary
- pożarta wykładzina w kuchni
- zerwana boazeria w przedpokoju
i oczywiście zniknięcie "miliona" skarpet i pluszaków, ale muszę was pocieszyć bo od pewnego czasu zostaje sam i nie niszczy! Mam nadzieję że mu przeszło!

Hurricane

U nas na razie:
- pogryziona szafka
- zdewastowany kwiat
- podziurawione prześcieradło
- pogryzione sznurówki

kittykannibalkat

a.lenard

Jezu ale sie naśmiałam z numerów jakie wam psy powywijały Very Happy

mój haszczak adoptowany jako 3-latek wiec juz tak nei niszczy, z łowów to ma na koncie szczura ( którego wciagnęła do budy i prz 25 stopniowym upale smierdział tak ze sie nie dało podejść) , kura samobujczyni któa przeszła dwa płoty od sąsiadów aby popełnic samobujstwo ( zginać w paszczy Haski). Zezarła tylko plastikową przykrywkę od takiej wanienki z bąbelkami do stóp.
Za to moje Yoko, grzywacz hiński, ten to ma omysły. Doszło do tego ze jak na dłuzej wychodzimy to musi byc zamkniety w 1 bezpiecznym pokoju. Zezarła karte kredytowa, nowiuskie okulary pańcia, notorycznie wyciąga wkładki z jego butów i wyżera pięty, klocki lego i plastelina to rarytasy dla niej ..........