Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Empik · Wysłany: Sob 22:06, 12 Mar 2011 Temat postu: Wycie

Mam pytanko. Jako że moje psy wyja jak mnie nie ma w domu ( np praca) to sasiedzi dostaja szału bo te wycie niestety sie niesie Sad

Czy SM może mnie ukarać za to?? Ze psy np wyja podczas mojej nieobecnosci?? Mam po prostu kilku wrednych sasiadów i mam obawy czy w pierwszy lepszy dzien nie zadzwonią po SM Sad

Niestety psów nie mam z kim zostawic pod opieką a prracować musze. Poki co mnie upominają ale za chwile i to upominanie się skonczy...

House · Wysłany: Nie 9:05, 13 Mar 2011 Temat postu:

Zachowanie psa w domu w znacznym stopniu zależy od jego opiekunów. Jeśli wyje, szczeka, zakłóca ciszę nocną w godzinach 22-6 rano, warto ostrzec sąsiada, że łamie prawo (Kodeks wykroczeń - Dz. U. 71.12.114) - "Kto zakłóca spokój, porządek, spoczynek nocny, podlega karze aresztu lub grzywny". Można wówczas zagrozić, że zostanie wezwana policja lub straż miejska.

Wezwany strażnik może za zakłócenie spokoju ukarać mandatem w wysokości 200 złotych. Gdyby potwierdzało się znęcanie nad psem, który np. był bity czy głodzony, zwierzę może być odebrane właścicielowi i oddane do schroniska.

Proszę.

Meg · Wysłany: Nie 10:36, 13 Mar 2011 Temat postu:

Nie pękaj. U mnie Animalsi podobno byli

Nic mi nie zrobili

Straż miejska również - życzliwi sąsiedzi wezwali. Postali pod drzwiami, powiedzieli "O, przestał" i poszli

(relacja mojej - tym razem miłej sąsiadki Razz

)

A może jakbys im konga zostawił.. ? Jak zapchają mordki to będą cicho siedzieć.

Empik · Wysłany: Nie 11:19, 13 Mar 2011 Temat postu:

Ja tak mysle kogos wziasc do opieki nad psami w czasie mojej nieobecnosci ... ale kogo. Zal mi ich samych zostawiac... Poki babcia zyła nie było problemu teraz niestety jest....Była taka moja znajoma w dodatku ostra biegaczka ale znowu gdzies pojechała w świat i cholera ja wie gdzie sie włóczy...

Dodatkowo znowu bede robił na 2 prace wiec w domu mnie nie bedzie od 5-6 rano do godziny gdzies 18,00 to strasznie długo niestety Sad

demon · Wysłany: Pon 9:42, 21 Mar 2011 Temat postu:

Mój demon też wyje i sąsiadów denerwuje, ale moi sąsiedzi są tacy że prędzej będą chcieli otruć psa niż zadzwonić po policję czy sm.

. Dlatego mocno pilnuję go

Ale ogólnie większość uwielbia Demona Very Happy

neo-kce

My mamy za ścianą g***ko mniejsze od świnki morskiej i ujada dziennie gdy jej Pana nie ma w godzinach :

1. 6-14
2. 14-22
3. 22-6

Ta ostatnia pora jest najgorsza i SM kazała nam zgłosić to do Animalsów, a oni powiedzieli, że takich spraw mają dużo.
I do dzisiaj tak jest, czasami zamyka ją w łazience - co podwaja wrzaski, wycie, skowyt.

wiola

Ja także mam podobny problem ale moje psy nie wyją, nie szczekają są spokojne. Mieszkają sobie w kojcu na zewnątrz albo śpią w domu. Ale solą w oku sąsiadów (przynajmniej jednej) jest to, że mają rodowód a ich podopieczni nie. Ale nie będę wdawać się w szczegóły...
Ten przepis: "Kto zakłóca spokój, porządek, spoczynek nocny, podlega karze aresztu lub grzywny". -Dla mnie odnosi się bardziej do ludzi, istot myślących, bo kto może nakazać psu aby nie szczekał, ja tego nie potrafię. My mówimy a one szczekają. Można psa uspokajać, ale jeżeli właściciela nie ma w domu? A przecież i ludzie się do tego nie stosują, potrafią wyciągnąć kolumny a dwór i łupać od 10 do 20 albo i dłużej, ja już coś takiego także przeżyłam (to ta właśnie sąsiadka) i wolę szczekanie.

Demonowa · Wysłany: Pon 21:18, 05 Mar 2012 Temat postu:

u mnie na szczęście takiego problemu nie ma Wink

. Zbytnio po wsi się nie niesie, wszyscy Demona uwielbiają (nawet jak wyje jakby go ktoś obdzierał ze skóry, albo jakbym go na zawsze zostawiala

). Więc jeszcze żadnych skarg nie słyszałam

crazyblackcat9

wydaje mi się, że jeśli wyje w ciągu dnia, to sąsiedzi mogą sobie gadać. Ale jeśli wyje w nocy, to to jest zakłócanie ciszy nocnej i straż miejska ma prawo wlepić mandat. zależy to oczywiście od funkcjonariusza. Na szczęście zwykle psy są głośne za dnia, kiedy nie ma właściciela, a w nocy cichutko śpią Smile

marla1009

CISZA NOCNA JEST OD GODZ 22-6 RANO A OD 6 OD 22 MOŻEMY ROBIĆ CO CHCEMY I PSY TEŻ MOGĄ WYĆ I NIKT NIEPOWINEN SIE PRZYCZEPIĆ

pablo

Za wycie psa w dzień można stanąć przed sądem z powództwa cywilnego art 144 kodeksu cywilnego. Ale oczywiście sąsiedzi musieli by być bardzo zdesperowani

kittykannibalkat

Moja wyje gdy wychodze na zajęcia (studiuję dziennie) Sad

Nie zawsze, ale wychodząc z domu jak słyszę to wycie to aż serce się kraja Sad

Czasem tuż po długim spacerze nie wyje Smile

)

Wcześniej mieszkałam w kamienicy w parku( sami emeryci a do tego wredna sąsiadka, która ma ONka) tym razem nie okazała się na tyle wredna ( co w sytuacjach, gdy np sprzataliśmy auto słuchając muzyki czy podczas spotkan ze znajomymi u nas w domu) powiedziała ,że sama ma psa i rozumie,że wyje Smile

Natomiast parę miesięcy temu przeprowadziliśmy się do innej kamienicy, gdzie do szkoły mam bliziutko tyle co przejść przez ulicę . Też mieszkają tu same babki i dziadki, jedni mlodzi na dole. Na każdym piętrze jest stolik i dwa krzesełka. Do pewnego czasu nie wierzyłam , że one siadają tam, piją kawę i plotkują. Very Happy

Raz wracam z Hercią ze spaceru, mówię dzień dobry a one " Co ona tak wyje? " Więc tłumaczę,że husky w odróżnieniu do beagle'a sąsiadów nie szczeka a wyje Smile

a jedna babcia z nich : ' A bo ja słyszałam, że jak pies wyje, to jest taki przesąd,że ktoś umiera ' a ja na to ' Gdyby to się sprawdziło, to już z poprzedniej kamienicy wszyscy na cmentarzu by leżeli, bo tak wyła' Very Happy

MyszkaXD

Hahaha no to ciekawie masz Wink

Mój na szczęście nie wyje jak sam zostaje w domu a zostaje nawet i na parę godzin, bo albo jesteśmy w pracy albo w szkole Wink

Zdarzy mu się zawyć jak telefon stacjonarny dzwoni już dość długo ale staramy się go wyciszać i jest ok

Oczywiście gdy leży na balkonie a leci gdzieś niedaleko karetka to próbuje wyć ale wystarczy mu zwrócić uwagę i zaraz się ucisza Very Happy

Taki oto jest mój piesio wyrozumiały dla uszu sąsiadów Razz

A jak chce zawyć jak jesteśmy na spacerze to jak już przyjmie pozę do wycia najpierw spojrzy na mnie czy coś mu powiem czy też nie, jak nic to zaczyna wyć a jak powiem tylko słowo "Nuki nie wolno tak" to już jest potulny i idziemy w ciszy dalej Very Happy

kittykannibalkat

Śmiesznie to musi wyglądać jak wyje na spacerze:D Mi samej to nie przeszkadza, że wyje, no ale smutno się robi wychodząc i slyszac jej placz Smile

Ja czasem ją sama prowokowałam do koncertowania i chyba ją zdominowałam, bo ja I proboje imitowac jej wycie i ona od razu glowa do gory, dziobek i wyje Very Happy

jak moj chlopak wraca z pracy o 21 to pytam się Hery ; Kto przyjechal? a ona odrazu nasluchuje i wyje Very Happy

tak go wita Smile

i podgryza go jak przychodzi, bo się zlosci ,ze musiał Mateusz isc do pracy Very Happy

MyszkaXD

Na spacerze to też on zawyje jak karetka leci Wink

tak to cicho i grzecznie jest Smile

a mój jak ktoś przyjedzie to już po warkocie auta wie i po klapnięciu drzwi kto właśnie nadjechał z domowników Very Happy

oczywiście on pierwszy jest przy drzwiach Very Happy

łasi się jak kot normalnie i pieszczot od każdego oczekuje Razz