Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna Siberian Husky najwieksze forum rasy husky
Siberian Husky forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Husky a koty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SZCZENIAK
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomash




Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płn. Wlkp.
Płeć: ON

PostWysłany: Nie 16:37, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Widzę, że większość właścicieli husky ma też koty. Ja także się do takowych zaliczam. Tolerują się z Z. ale z przewagą kocicy która niepodzielnie rządzi terenem. Na początku nie było za dobrze Z. kilka razy oberwał po nosie m .in. za to że na dzień dobry nawrzeszczał na kota, oraz przy próbach złapania kota za karczycho itp. Na dzień dzisiejszy ma perfekcyjnie wyćwiczone uniki przed lewym lub prawym sierpowym tej diablicy. Obecnie nie zwracają na siebie uwagi i jedno drugiemu nie wchodzi w paradę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
utan77
Moderator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy ( woj.Śląskie )
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 17:27, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Ishthar - obawiam się , że Twoje obawy sa znaczne .
łatwiej jest jak pies przychodzi jako szczeniak do domu gdzie jest już kot , bo wtedy to pies dołancza do stada i wychowuje się wraz z kotem .
Jezeli natomiast sytuacja wyglada odwrotnie i to mały kot przychodzi do domu gdzie jest dorosły ( lub prawie dorosły ) pies , to może szybko skończyć jako zabawka .

Poza tym jest inny problem - przy Was pies może nie tknąc kota jak sie mu zabroni , ale wystarczy że znikniecie z widoku i kot może bardzo szybko skończyć swój żywot ( ktoś nawet ostatnio opisywał podobną sytuacje na forum ale z ptakiem w klatce )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mysia




Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 19:17, 26 Kwi 2009    Temat postu:

I Kasia ma rację. U mnie najpierw była kotka a P. dołączył więc niby kicia rządzi ale tylko niby. P juz nie raz dostał po pysiu ale chwile potem dostał buzi Smile Moja kicia była od malutkiego wychowywana z psami ale z owczarkami i jest przyzwyczajona do obecnosci psów ale nie pozwala sobie na wiele mimo wszystko Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ishthar




Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: ONA

PostWysłany: Nie 22:29, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Kasiu to ja pisałam o tych ptakach w klatce:D i srokę też ostatnio upolował...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ishthar dnia Nie 22:42, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 6:46, 27 Kwi 2009    Temat postu:

utan77 napisał:
wystarczy że znikniecie z widoku i kot może bardzo szybko skończyć swój żywot


Nie wolno zostawiac kociaka samego z psem...

Wszystko jest do zrobienia, trzeba tylko czasu, dobrej woli...
Jeśli w domu jest dorosły pies i przynosicie kociaka, to trzeba je ze sobą zapoznac...nie wolno puścic kota i psa i "róbta co chceta"....
Pies ma wiedziec,że kot to nie wróg, nie zabawka i nie posiłek...

Ja uczyłam mojego poprzedniego psa w ten sposób....


Najpierw kot został wykąpany i wytarty psim ręcznikiem, następnie został "natarty" kocem psa.... Laughing
Wszystko to po to,żeby przeszedł psim zapachem...
Następnie mama trzymała Cezara, a ja kota i tłumaczyłam psu,że "mały kotek, nie wolno", "grzeczny piesek" itp.... Laughing
Oczywiście przez pierwsze dni NIE WOLNO spuszczac z oka psa ani kota...nie pozwalac psu kota gonic...
Później też trzeba uważac...
U mnie po kilku dniach pies kota zaakceptował...pies, który żadnemu kotu nie odpuścił i który choc odwoływalny puszczał się w pogoń za każdym kocurem... Cool
Pies na pewno na początku będzie trochę brutalny w stosunku do kota, można na to pozwolic (jakkolwiek to sadystycznie zabrzmi... Confused ), nie wolno tylko pozwalac na znęcanie się nad kotem...
U nas było iskanie, dociskanie nosem do ziemi i tyle...

Jeśli chodzi o Nomira, to zamieszkał u mojej mamy jako dorosły pies, w domu, gdzie są trzy dorosłe koty...
Dogadały się bez problemów.... Cool
Byc może koty miłay przewagę liczebną.... Laughing
Kiedy wzięliśmy psiura z powrotem, koty tęskniły i nie jadły przez klika dni.... Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Pon 6:48, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
utan77
Moderator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy ( woj.Śląskie )
Płeć: ONA

PostWysłany: Pon 18:31, 27 Kwi 2009    Temat postu:

A z tym nacieraniem innym zapachem też już słyszałam , ale odnośnie matek zastepczych

Tak więc Ishthar , musisz uprzedzic tą dziewczyne , że droga do pokojowej koegzystencji może byc ciezka , szczególnie na początku , więc niech ta panna nie wymaga od razu aby Twój pies zaakceptował bezwarunkowo kota .

P.S. Mój od kotki kuzynki już kilka razy dostał po nosie ale się nie nauczył - dalej próbuje ją podejśc jak ma okazję Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ishthar




Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: ONA

PostWysłany: Wto 12:11, 28 Kwi 2009    Temat postu:

szczerze nie sadzę, że ona pozwoli np. natrzeć kotkę. Jest jednym słowem trochę dziwna jest, pozatym powiedziała że kota nauczy agresji żeby umiał się bronić a że jak Kazanek zrobi coś kotu to cytuję "łeb mu ukręci". No niech tylko go dotknie... to wyprowadzi się szybciej niż się wprowadziła.

Tyle dobrze że na razie kot będzie u nich w pokoju, bo za mały jest żeby wychodzić na dwór sam. Więc kot będzie narazie bezpieczny.

Zauważyłam też że stosunek do mnie, do mojego narzeczonego i Kazanka się zmienił od kiedy pomysł na kota jej wpadł do głowy. Kazana już nie głaszcze, a jak siedzi koło niej jak je, to mówi mu żeby szedł do pani to ona mu da.. A wcześniej to lubiła się z bawić. Więc nie wiem czy nawet na zapoznanie się ich pozwoli, powiem szczerze że mi też to się nie podoba... Znam ją dość długo i wredna z niej osoba...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Wto 13:00, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Ishthar napisał:
powiedziała że kota nauczy agresji żeby umiał się bronić


Ile ta dziewczyna ma lat? Shocked
Kota nauczy "sie bronic"? Ja nauczę moją czterolatkę bronic się przed kibolem... Rolling Eyes
Żaden kot nie ma szans w starciu z psem... Jeśli pies z kotem będą życ jak...no... "pies z kotem"... Wink to prędzej, czy później skończy się to dla kota tragicznie... Sad

Mnie się wydaje,że ona jest zazdrosna o to,że macie psa...pewnie wszyscy go miziają, zachwycają się nim...jest pupilkiem rodziny...
Ona też chce miec takiego, więc wymyśliła sobie kota...
I nie chce,żeby one się lubiły, bo przecież mają "walczyc" o pozycję pupila w rodzinie...
Tak to sobie wytłumaczyłam, ale kto wie, co jej siedzi w głowie...Może CHCE,żeby pies zrobił kotu krzywdę, bo wtedy nie będzie już taki kochany?

Swoją drogą dziwię się Twoim rodzicom,że pozwalają na wzięcie kota...w końcu ona mieszka u was.... Rolling Eyes
Porozmawiaj z rodzicami... co oni na tą całą sytuację?
Przecież to wasz dom, czy ona nie ma za grosz taktu? Rolling Eyes
Wprowadziła się do was, więc powinna dostosowac się do zasad i reguł panujących w waszy domu...nie odwrotnie... Rolling Eyes
Nie dośc,że ma ochotę wziąc kota, który będzie jakby nie było problemem, to jeszcze rzuca jakieś dziwne hasła... Shocked


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwilla dnia Wto 13:07, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ishthar




Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: ONA

PostWysłany: Wto 14:46, 28 Kwi 2009    Temat postu:

tyle co ja czyli 21.. No z tym że wszyscy się Kazikiem zachwycają, masz racjęSmile Wszyscy go naprawdę lubią, bo poza niektórymi wybrykami to naprawdę świetny psiak:)

Nie umiałam wcześniej ubrać w słowa, ale mam takie samo zdanie co Ty a propos tego wszystkiego co napisałaś o niej. Wkurza mnie jej zachowanie, bo ja jakbym była na jej miejscu nigdy nie stawiałabym warunków. Teraz to wygląda na to że to my wszyscy u niej mieszkamy a nie ona u nas w domu.. I że ważniejsze jest jej zdanie niż innych...

A co do zgody na kota, to moja mama nie powiedziała ani tak ani nie. I właśnie co do tej zgody powiedziała mojej mamie, że pies może być bo jest mój, a że kot jest jej to już beeee... I jeszcze że ja z Łukaszem mogę mieć psa a oni kota nie mogą mieć. Tyle, że jeszcze nie słyszałam żeby mój brat choć słowo powiedział rodzicom o kocie..I gadaj z taką... Też się rodzicom dziwię że nic na to nie powiedzieli..

Wczoraj słyszałam fragment jej rozmowy z moją mamą:
Mama: "Ja Kazanka nie będę pilnować żeby kotu nic nie zrobił"
Ona: " A ja kota hahahaha (taki szyderczy śmiech:/)"
Tylko że ona pracuje po 12 godzin (nie codziennie) więc z kotem będzie praktycznie cały czas mama, więc zwala obowiązek na moją mamę bo ona jest cały czas w domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
utan77
Moderator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy ( woj.Śląskie )
Płeć: ONA

PostWysłany: Wto 16:33, 28 Kwi 2009    Temat postu:

No naprawde współczuć Wam tylko - zachowuje się baba jak jakiś smark uważający się za co najmniej pepek świata
Prawde powiedziawszy dziwie się Twojemu bratu że jej jeszcze w dupe nie kompnął i nie wywalił za bramę Confused Bo jak ona juz teraz się tak szarogesi , to po slubie ma facet przekichane Twisted Evil
( znajomy moich rodziców ma taką synową i przez nią cała rodzinka jest skłócona , bo się do nich wprowadziła i nagle pani wielką gembą a gówno tak na prawde potrafi - no chyba że wydawac cuce pieniądze )

Ja bym na Twoim miejscu pogadała z rodzicami i uswiadomiła im , że jeżeli ona teraz sie tak zachowuje to z czasem będzie tylko coraz gorzej jeśli pozwolą się jej tak manipulowac ... możesz im powiedzieć , że jedna dziewczyna z forum zna taki przypadek z autopsji i nie zapowiada to nic dobrego

PS a jak sie kotu cos stanie to będzie na Twoją mame : " bo to przeciez ona była w domu i nie przypilnowała " - zobaczysz .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez utan77 dnia Wto 16:34, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ishthar




Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 8:18, 30 Kwi 2009    Temat postu:

no i dwa dni minęły. Powiem tak pierwszy dzień był ciężki dla Kazanka jak i dla kotka. Kazan cały czas piszczał, wąchał kocicę jak tylko na niego nie patrzyła, bo jak zobaczyła że on patrzy na niego to fukała... I nie wiem ale Kazan chyba przestraszył się tego fukania:) Jak chcieliśmy go przybliżyć do kotka to odwracał łeb, chował się pod stołem i piszczał. Jak kotek zamiałczał to Kazan piszczał.. Nie wiem z jakiego powodu, ale możliwe że z zazdrości bo wcześniej tylko jego się głaskałoSmile Ale wieczorem puściliśmy ich w pokoju i Kazan coraz bliżej podchodził i wąchał kotka, a kotek coraz mniej fukałSmile

Drugi dzień zapowiadał dobrą kontynuację poprzedniego. Wszystko do czasu było dobrze, dopóki Kazan nie skoczył na kotka z otwartym pyskiem... Na szczęście dziewczyna mojego brata stała obok kotka i zasłoniła atak Kazana. Teraz nie wiem czy wszystko się jakoś ułoży, czy Kazan już będzie próbował zaatakować kotka. Szczerze powiedziawszy szkoda by było takiego szkrabka bo kotek ma dopiero miesiąc i nawet nie umie jeszcze uciec wrazie co.

A co do tej dziewczyny, to zaskoczyła mnie podejściem:D Przyszła z kotem, odrazu poznaliśmy kotka i piesia ze sobą. Mówiła że chciałaby żeby żyli w zgodzie. Mówiłam jej o tym nacieraniu kotka i ona się NIE sprzeciwiła (szok!!) Wogóle inna dziewczyna.. Ale ona ma takie wahania nastojów więc może za parę dni mieć jakieś pretensje albo na coś się nie zgodzi..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
utan77
Moderator



Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 2146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy ( woj.Śląskie )
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 8:56, 30 Kwi 2009    Temat postu:

No to życze powodzenia w dalszym oswajaniu psa z kotem i vice-versa oraz żeby dziewczyna Twojego brata nadal zachowywała sie rozsądnie , a nie tak lekkomyslnie jak wczesniej pisałaś Very Happy

A z psami tak jest , że niestety może niespodziewanie zaatakować .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mafik




Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rudy
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 10:54, 30 Kwi 2009    Temat postu:

Mnie się wydaje, że dopóki kot nie będzie się stawiał na Kazana to będzie ok. Tak przynajmniej było w przypadku Munia. Gdyby nasz kot, który jest w wieku Mafii (ok. 8 lat) nie straszył i nie rzucał się na Munia jak ten był szczeniaczkiem to byłby ok, ale głupi kot wystartował parę razy do Munia z pazurami i teraz ma zwracane w dwójnasób. Wszyscy iwemy, że prędzej czy później zostanie upolowany i zakończy swój nieszczęsny żywot. taka jego karma, a ja nie pozbędę się psa z powodu kota. Na szczęście Munio jest pupilem całej rodziny, dlatego wszyscy pilnują kota żeby nie doszło do tragedii, ale nie zawsze daje się upilnować i kilka razy było niebezpiecznie, bo kot głupi i wyłazi z piwnicy jak Munio jest na placu. Ktoś mógłby pomyśleć, że jestem bezduszna, ale niestety to jest instynkt i zdajemy sobie sprawę, że kiedys może zaistnieć sytuacja kiedy nie uda nam się zainterweniować w porę. Miejmy nadzieję, że kot umrze ze starości!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ishthar




Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 11:10, 30 Kwi 2009    Temat postu:

Narazie kotek siedzi w pokoju jak ona jest w pracy, ja wolę nie ryzykować poznawania Kazanka z kotem jak będę sama, bo później będzie miała do mnie pretensje jakby coś się stało, więc czekam z tym jak wróci z pracy. Kot narazie nic nie zrobi psiakowi bo pazurki ma jak igiełki a ząbki malutkie, więc nieszczęście byłoby tylko jednostronne, bo Kazanek jest zwinny i szybki. Jedyne u niego to chyba strach przed nieznanym bo takiego zapachu wcześniej nie znał (nigdy z kotem nie miał bliższego kontaktu).

Teraz pozostało nam czekać na reakcje obojga. No i oczywiście jak najczęstsze kontakty pomiędzy nimi. Mam tylko nadzieję że nic kotkowi się nie stanie, jest taki słodziutki:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arwilla
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1451
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie ;)
Płeć: ONA

PostWysłany: Czw 12:02, 30 Kwi 2009    Temat postu:

Ishthar z Twojego opisu pozwolę sobie wywnioskowac,że będzie ok... Cool Laughing
Czeka was jeszcze etap, w którym pies poczuje się pewniej i spróbuje kotka "napocząc"...
Tak jak piszesz, częste kontakty obojga połączone oczywiście z całkowitą kontrolą, powtarzanie psu "nie wolno"...w końcu załapie,że faktycznie nie wolno... i zobaczysz,że za kilka tygodni będą jeśc z jednej miski... Wink

Co do dziewczyny, to mam nadzieję,że ten "rozum" jednak jej zostanie... Laughing
Może faktycznie czuła się trochę zepchnięta na margines waszej rodziny i chciała miec "coś swojego"... Wink czuję się jak psycholog dla ubogich Laughing Laughing Laughing

Jeśli chodzi o piszczenie gdy kot miauczy, to raczej nie zazdrośc, a empatia... Laughing
Pewnie kojarzy mu się z czymś małym i bezbronnym...może przypomina mu się okres niemowlęcy... Wink I bardzo dobrze... Cool
A jak zareagowaliście na atak psa? Bo od razu trzeba psa skarcic...Paluchem pogrozic, kategoryczne "nie wolno" itp... (Oczywiście nie bic, ale to chyba raczej wszyscy wiedzą... Wink )


Mafik - z Twoim psem to zupełnie inna historia... Miałam identyczną z poprzednim psem...Atakowała go czarna kotka (miała młode, o czym nie wiedzieliśmy i broniła), w związku z czym, jak mój pies podrósł, stał się kocim mordercą... Evil or Very Mad
Wet poradził nam wziąc kota do domu i trochę jego agresja osłabła... Very Happy
A z ciekawostek mam dwie historie... Very Happy

1/ Kiedyś Cezar wystartował do kota (był bardzo karny, ale na kota nie było siły... Rolling Eyes ), po czym zatrzymał się od niego jakieś dwa metry, odwrócił i odszedł... Shocked Nie wiedziałam co jest grane, a okazało się,że była to kotna kocica... Cool

2/ Na spacerze z krzaków wyturlał się mały kociak - rodzeństwo się bawiło w krzaczkach i się któryś zapędził prosto pod łapy mojego psa... Rolling Eyes Ten spojrzał, podniósł łapę i kota obszczał.... Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Siberian Husky najwieksze forum rasy husky Strona Główna -> SZCZENIAK Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin