Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

Muchojadek

za chwilę wybieram się z Szafirem na spacer, napcham w kieszenie ciastek i na wszelki wypadek wezmę też spryskiwacz, zobaczymy co i o ile podziała na tego osiołka:p

ehh szkoda że nie mam dobrej kondycji, mogłabym z nim chociaż trochę pobiegać ...a tak niestety papierosy nie pozwalają Wstyd

w każdym razie jak wrócę to opowiem jak było, trzymajcie kciuki bo któregoś razu wrócę ze spaceru bez ręki...

sunshine

Mi też się już mięśnie zaczęły wyrabiać... Nie działały żadne sposoby, siadanie cofanie stawanie w miejscu. Shira się zaczęła w końcu dławić czasami i w końcu trzy dni temu kupiłam kolczatkę(kantarka się boję bo ona potrafi wyrwać do przodu bez ostrzeżenia a to mogło by się makabrycznie skończyć). oczywiście kolczatka zadziałała błyskawicznie... chociaż nie jestem z siebie dumna bo nie chciałam jej używać Sad

. Jednak delikatnym "szarpnięciem" na prawdę minimalnym rearguję gdy Shira próbuje pociagnąć mówię "wolniej" i ona zwalnia. Wtedy idzie na luźnej smyczy i ją chwalę. Mam nadzieję że wkrótce będę mogła wrócić ponownie do zwykłej obroży...

A co do "sztuczek" moja Shira potrafi kilka Wink

Wypiszę je tutaj i jeśli któraś Wam się spodoba dajcie znać i Wam powiem jak jej nauczyłam Shiry Wink

:

# siad,
# łapa(druga łapka),
# piona,
# ukłoń się,
# daj głos,
# kulaj się
# połóż się,
# zostań,
# nie rusz (fe),
# weź
# przynieś
# stój,
# hop,
# obróć się,
# zejdź,
# poczekaj,
# chodź(do mnie),
# slalom,
# osiem,
# noga (bez smyczy ),
# zrób siusiu
# daj buzi
# go
# "gi-w prawo, ha-w lewo"
# Hop przez nogę
# idź do tyłu

(obecnie uczymy się "tarzaj się" czyli czołgaj się (tyle że Shirze się rąbało z kulaj się i musiałam zastosować cos inaczej brzmiacego:p)

Karol

kilka?...cóż za skromność Wink

Mogłabyś opisać wszyskie Razz

Częstując Nas swoim doświadczeniem stałabyś się jeszcze pożyteczniejszym źródłem informacji Smile

Osobiście jestem ciekaw Twojej testowej metody na "tarzaj się".

sunshine

Tyle pisania wolę odpowiadać na konkrety

Opisując wszystkie poemat bym musiała napisać Very Happy

hehe
Szkolę ją na smaki (wykorzystuje jej łakomstwo po prostu) Wink

No i wkładam w to masę cierpliwości. Ale o konkrety pytajcie bo jak wytłumaczę i tak będziecie mieć pytania Wink

. Wolę odpowiadać na bieżąco

A co do tarzaj się tez jestem ciekawa... puki co zwiększam dystanse w jakich sie czołga za smakiem, nie mogę się doczekać czy uda nam się wykonywać polecenie na samą komendę Wink

utan77

mój też zna np. : Kulaj się czyli kul-lulu ale w jego wydaniu ( z lenistwa ) wygląda to tak , że położy się na bok i dźwignie tylnią łape ( wewntualnie też przednią ) jakby chciał ale nie umiał się obrócić

sunshine

hehehe liczą sie dobre chęci Wink

Muchojadek

o kurcze faktycznie "kilka" sztuczek.... Wink

w każdym razie u mnie nie podziałały ani ciastka ani spryskiwacz ( niezły mam zapłon z odpisywaniem Hyhy

)
a co do sztuczek mojego Szafirka to ręce się załamują, jak go wzięłam potrafił tylko dać łapę (2 reż) i siadać, nauka idzie strasznie opornie bo jest leniwy) ale nauczyłam go jeszcze leżeć, zostań, nie rusz, hop i przynieś(choć jak przyniesie jakąś piłkę lub coś podobnego to niezbyt chętnie oddaje).
Nie mam tylko pojęcia jak nauczyć go żeby się kulał, może coś podpowiecie jak to u was było???

pina

Mnie ciekawi :
"weź" i "przynieś" Smile

i "idź do tyłu" też może być fajne xD Jak to zdziałałaś? Smile

sunshine

"Kulaj się"
Nauczyłam Shiry w ten sposób:
Komenda leżeć, smakołyk i najprościej w świecie powoli ją przewracałam zataczając ręką kółko i jak się obróciła nadal to kółko kręciłam i cały czas powoli powtarzałam wyraźnie "turlaj się Shirka". Po kilku obrotach w ten sposób zaczynała czaić i już coraz lepei się turlać choć nie robiła pełnych obrotów i wtedy też ręcznie ją przewracałam do pełnego obrotu.
Teraz już na sam znak( takie kółko jakim ją obracałam) oraz komendę turla się Wink

Weź
Najpierw nauczyłam ją "nie rusz" Po prostu komenda siad i kładłam smakołyk jakiś kawałek od niej po czym kiedy próbowała podejść i wziąść go mówiłam nie rusz i odpędzałam ją bądź zabierałam smakołyk. W 5 minut skumała i mogłam odległość stopniowo zmniejszać. Następnie mówiłam "weź" i pokazywałam palcem na smakołyk. Wahała się czy wziąść ale za chwilkę dostawała pochwałe i po kilku próbach wiedziała o co biega.

Przynieś
Na początku aportowała ( kiedy biegła po patyk ja brałam w rękę drugi i gdy leciała w moim kierunku krzyczałam przynieś aport) po czasie połączyła komendę z czynnością i aportuje ( chociaż zdarza się że jej się znudzi i mnie oleje(upuści gdzieś patyk i przybiegnie z radochą

)

Idź do tyłu wyszło samo z siebie;D
Najlepiej na początku wejść w ciasny korytarz itp gdzie pies ma trudności z odwracaniem się. Wołasz psa do siebie jak najbliżej podajesz smakołyk i z kolejnym w ręce (tak żeby pies był ciekawy i trzymał ryjek przy ręce) delikatnie idziesz na niego a on się cofa. I powtarzasz komendę idź do tyłu. Jak tylko zacznie iść od razu dajesz smakołyk.
Z Shirą na poczatku robiłam czasem tylko jeden bądź dwa kroki bo skakała na mnie lub się odwracała ale stopniowo dystans się zwiększa i prędkośc też

Jeśli czegoś nie kumacie lub macie jakieś pytania pytać śmiało Wink

utan77

To my mamy komende WRÓĆ , przydatna jak pies idzie jedna strona drzewa / słupa a Ty drugą

Z początku jak Szin tak lazł , to blokowałam smycz ( trzymałam żeby nie szedł dalej ) i ciągnełam go lekko z powrotem z hasełkiem WRÓĆ ... Teraz jak sie zaplata to sam zazwyczaj wraca , nawet nie musze nic mu mówić Wink

No chyba że oblezie drzewo kilka razy to juz ja musze smycz odplatywać Razz

Inne to NÓżKA , czyli jak mu smycz między nogi wejdzie ... Obecnie tak 50 / 50 sam dźwia noga jak czuje że sie zaplatał , ale bywa że jak mu powiem NÓZKA to z lenistwa sie zatrzyma i czeka az ja mu ja podniose ... to sie nazywa ustawic se pańcie Wstyd

W ogól emój pies to strasznie wygodnicki jest

jamajka860

Co do spacerów to my dla Fidela kupiliśmy zaciskową obrożę że jak pociągnie mocno to mu się zaciśnie. I wiecie co, pomogło. Jak jest w obroży to wystarczy że smycz się delikatnie napręży on już równa. bądź zwalnia tak aby smycz nie była naprężona. Jeśli zainteresuje go coś bardziej to staję a on się po paru sekundach uspokaja i siada wówczas daję mu smakołyk. Jeśli jest w szelkach to staramy się go nie oduczać ciągnięcia gdy w nich jest. Na spacery typu siku bądź po mieście jest tylko w obroży.

Jeśli chodzi o inne psy to jest tak samo jak w większości przypadków, ciągnie nie miłosiernie że rękę z barku wyrywa. Jak uda mi się zobaczyć psa wcześniej to podtykam mu pod nos smakołyk, wówczas powoli podchodzę do drugiego psa i jak spokojnie podejdzie to smakołyk jest jego, jeśli nie to najszybciej jak umiem odchodzę z nim na drugą stronę, nie odzywając się do niego. Kilka razy się udało. Smile

A co do komend to :
1. siad, łapa, druga łapa, leżeć ( te komendy znał chyba od wcześniejszego właściciela )
2.my zaś nauczyliśmy go poproś - wówczas delikatnie staje na tylnich łapach i opada na dół
jesteśmy w trakcie nauki "zdechł pies" i co 10ty raz nam wychodzi Kwadratowy

no i "komenda" gdy mam jedzenie w ręku to Fidel przychodzi od razu

bonsai

Jamajka a po co z psem podchodzisz do innych psiaków? Nie lepiej go nauczyć, że na widok jakiegokolwiek psa ma iść obok ciebie/siąść przy nodze i olewać cały świat?

jamajka860

Ale ja nie chcę żeby on olewał inne psy. Nie chcę go uczyć że jak jest inny pies na horyzoncie to ma mieć ich w czterech literach. Niech się nimi interesuje tylko niech nie ciągnie jak głupek nie zważając na nic innego. Przy poprzednim psie ( mix Tollera ) stosowałam to samo. I po pewnym czasie dało to rezultaty takie że nie ciągnął jak opętany , tylko spokojnie po obwąchaniu wszystkiego podchodził do psa. Wiedział że jak będzie spokojny i opanowany to zasłuży na nagrodę a jak będzie zachowywał się jak głupek to pójdzie w druga stronę i straci szansę na danie buzi innemu psiakowi.
Nie wiem czy moja metoda jest dobra, mi wydaje się że tak.
Jeśli macie inne zdanie, powiedźcie mi co i jak Smile

Na pewno dobrych rad nigdy za wiele Smile

sunshine

Hmm ciekawy sposób Very Happy

Spróbuję wypróbować na Shirze bo tez ciągnie jak opętana a nie mam zamiaru jej ukrócać kontaktów z psiakami:)

bonsai

Jamajka ja swoja sukę nauczyłam, że na widok innego psa ma go olewać, chyba, że ja JA [pani i władczyni Wink

] pozwalam jej podejść - w mojej bardzo zapsionej okolicy, gdzie 90% psów jest niewychowana i nie nadaje się do kontaktów z moją sunią daje to dobre efekty Razz