Siberian Husky najwieksze forum rasy husky

mysia · Wysłany: Pią 13:22, 27 Mar 2009 Temat postu: Rolki

Od 3 dni moje dzieciaki chodzą pojeździć na rolkach i zabierają Pascala. I tu moje zdziwienie....skubany zachowuje się jakby był wyszkolony. Wraca tak wypluty do domu,ze chlipnie wodę i pada na pysio Very Happy

Czy ktoś z Was tez jeździ na rolkach z psem?

Hania · Wysłany: Pią 13:24, 27 Mar 2009 Temat postu:

pewnie, tylko ze trzeba mieć długą smycz jakby pies skręcił w krzaki Razz

ale zazwyczaj jak poczuje ze może sie wybierać to już zaden krzak go nie interesuje tylko pruje prosto przed siebie. no tylko najlepiej jezdzic po sciezkach rowerowych z dala od samochodów.

mysia · Wysłany: Pią 13:28, 27 Mar 2009 Temat postu:

cale szczęście tam gdzie jeżdżą dzieciaki nie ma aut, krzaków tylko .....ławki Razz

Syn już nie raz wygrzmocił ale Pascalek jest kochany to przychodził go polizać na pocieszenie . Mozna to zinterpretować tak : " no co leżysz? ruszaj d.... i biegniemy dalej, buziaka już dostałeś"

Joanna_i_Ramzes · Wysłany: Pią 13:52, 27 Mar 2009 Temat postu:

Jak dla mnie powinni to zaliczyć do sportów ekstremalnych Laughing

A inne dzieciaki im nie zazdroszą Pascala? Very Happy

bonsai · Wysłany: Pią 13:57, 27 Mar 2009 Temat postu:

Mysia kiedyś jeździłam z psiakiem na rolkach... nawet przy moim 10-kg kundelku to było samobójstwo [on przy rolkach nie zachowywał się jakby był wytresowany tylko gał do przodu, mimo że na spacerach był rewelacyjnie usłuchany]....

Zaś jeśli chodzi o nagłe zatrzymania psa to polecam smycze z amortyzatorem [nie flexi]. Jeżdżę z moimi dziewczynkami [od wczoraj z obiema Cool

] na rowerze i wiem, że lepiej jak pies mi się nagle zatrzyma na smyczy rozciąganej niż na zwykłej - nie czuję aż tak silnego szarpnięcia jak normalnie Wink

Chodzi mi o coś takiego [tylko tutaj częsć amortyzująca jest mała, a więc i rozciągliwość mała]
[link widoczny dla zalogowanych]

Lub takiego [ta smycz może się nawet 2x rozciągnąć]
[link widoczny dla zalogowanych]

corofini · Wysłany: Pią 14:44, 27 Mar 2009 Temat postu:

mysia · Wysłany: Pią 14:48, 27 Mar 2009 Temat postu:

Nelik107 · Wysłany: Pią 15:12, 27 Mar 2009 Temat postu:

jak na razie nie próbowałam rolek (przez ten głupi test:/)
ale juz niedługo wypróbuje:)
moze mnie Nelik nie zabije;DD

Ayumi · Wysłany: Pią 15:28, 27 Mar 2009 Temat postu:

bonsai · Wysłany: Pią 15:50, 27 Mar 2009 Temat postu:

Ayumi szczerze to ja nie mam żadnej z nich Laughing

... Dziewczynki biegają przy rowerze na zwykłej smyczy, ale porównywałam parę razy jak Birma biegła na lince [http://www.allegro.pl/item585459132_lina_smycz_3xamort_poliamid_kompl_row_hifica.html] złożonej na pół... to było niebo a ziemia [Birmie zdarza się przebiegać po 2 stronie drzewa Twisted Evil

]...

Ayumi · Wysłany: Pią 15:53, 27 Mar 2009 Temat postu:

dlatego do roweru, czy opony polecam tę z hifikii, tę z happyhusky raczej na zwykły spacer, choć też jest dobra

Ada i Tía · Wysłany: Pią 18:39, 27 Mar 2009 Temat postu:

tez mam fajne wspomnienie z rolek,
w pierszy dziej jak dostalam rolki stwierdzilam ze wezme Tímona(boxera) zeby mnie ciagnal poniewaz to byl moj pierwszy raz na rolkach i nie wiedzialam jak sie na tym jezdzie, no wiecie on mnie ciagnie a ja se jade, haha no ale to nie bylo dokladnie jak se wymazylam. jak ruszyl to ja w panike Shocked

nie wiedziala jak zachamowac Shocked

zaczelam sie drzec pomocy Shocked

a temu to sie spodobalo i caly czas przyspieszal, ja juz widzialam smierc przed oczami, ale skonczylo sie na tym ze rzucilam sie na trawnik i mialam powybijane palce od obu rak , zlamany nos bo zarylam tez twarza i najadlam sie troszke trawy, zadrapania wieksze i mniejsze no i oczywiscie miljony siniakow, to byl moj pierwszy i ostatni raz na rolkach z psem Laughing

ale tego lata postanowilam ze sie podszkole

__Madzia__ · Wysłany: Pią 18:42, 27 Mar 2009 Temat postu:

no wlasnie najpierw trzeba w miare dobrze umiec jezdzic na rolkach Very Happy

wiec mysle ze u mnie rolki odpadaja...

dokladajac jeszcze brak jakiegos spokojnego miejsca gdzie mozna jezdzic....

Natalia · Wysłany: Pią 20:20, 27 Mar 2009 Temat postu:

No i jeszcze trzeba mieć gdzie jeździć.
W parku rady nie da (przynajmniej u nas) to piach-żwir- wiecie taka ścieżka leśna.
W lesie to samo.

Chodniki to tylko na ulicy ( po której jak wiecie jeżdżą samochody

) , więc nie będę ryzykować Wink

kamil · Gość

Ja jeżdże z Dżekiem na rolkach 1,5 roku już. Kilka mocnych upadków było ale już jest ok i się nie boję. Ja to jeżdże normalnie po wszystkich ulicach, nawet po rynku. Czasem policja spojrzy na mnie ale nic nie mówią <jeszcze>.